Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-12-2007, 17:20   #21
 
Discordia's Avatar
 
Reputacja: 1 Discordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodze
Amanda kpiarsko spojrzała na Francuza. A po chwili zdezorientowany wzrok przeniosła na Wana.
- On chyba sobie robi jaja. Ten cały UENowski Francuzik.- Szepnęła do niego.- Poruczniku, on nam nic nie powiedział, nie? "Wszystkiego dowiecie się na odprawie."- Burknęła, naśladując głos DuValla.
W jej głosie już dało się słyszeć nutki irytacji. Amanda była wybuchowa i spontaniczna. To między innymi przysparzało jej kłopotów. Dlatego teraz na twarzy miała wymalowany kamienny spokój i obojętność. Żeby się nie narazić. DuVall, odwrócony plecami, nie mógł dostrzec miny Amandy. Podporucznik spojrzała za nim. Ruszyli się również dwaj cywile: Adamer i ziemianin. Zakładając czapkę na głowę, schyliła się więc po worek. Zawadziła spojrzeniem o żołnierza UEN. Zrobiła do niego niewesołą minę i szarpnęła za sznurki bagażu.
Posłusznie wskoczył jej na ramię, a Amanda powiedziała wystarczająco głośno, żeby usłyszeli ją wszyscy:
- Ci cywile. Panie poruczniku idziemy?- Westchnęła i spojrzała na Li. On był starszy stopniem więc teraz rozkazywał. Nie była sama i była podporucznikiem.


-----------------------------------------------------------------------
http://lastinn.info/komentarze-do-se...a-planeta.html
to jest link do komentarzy w naszej sesji. Jeśli macie coś do powiedzenia, co dotyczy sesji ale nie jest treścią postu lub jest komentarzem do gry lub pytaniem do MG lub innych graczy to piszcie właśnie tam. Na Czarną Dziurę. Gracias
 
__________________
Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.

P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di.

Ostatnio edytowane przez Discordia : 10-12-2007 o 17:24.
Discordia jest offline  
Stary 10-12-2007, 17:29   #22
 
Marcellus's Avatar
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Li usmiechnal sie na slowa Amandy. Faktycznie bylo to niezbyt interesujace. Pan DuVall wlasnie pokazal jak malo znaczy w calej ekspedycji. No coz jego sprawa.

Uspokujcie sie zolnierzu. Jeszcze nie czas na to by pokazywac na co nas stac. Nie ma co przejmowac sie glupota ludzi z UEN.- powiedzial po rosyjsku Li.
Gdy wszyscy zaczeli ladowac sie do promu, Wan podniosl z ziemi swoj bagaz i zarzucil go na ramie.
- Ci cywile. Panie poruczniku idziemy?- spytala Amanda.
Li skinal glowa na znak zgody. Po tem dodal jeszcze
Jakze by inaczej pani oficer, jakze by inaczej.

Porucznik NDZR nie ogladajac sie za siebie ruszyl do promu. Wydawal sie spokojny i niezainteresowany tym co jest wokolo niego. Tylko jego oczy zdradzaly fakt iz uwaznie obserwuje wszystko i wszystkich.
 
Marcellus jest offline  
Stary 10-12-2007, 18:43   #23
 
Laser's Avatar
 
Reputacja: 1 Laser ma wyłączoną reputację
Weszliście do hangaru. Nie był wielki. Pod ścianami leżały skrzynie, które w tej chwili były wprowadzane na prom. Prom był dość duży jak na swoją klasę. Miał jedno wejście do ładowni z tyłu i jedno szerokie dla pasażerów. DuVall podszedł do wejścia pasażerskiego i otworzył je. Stanął obok i wskazał by wszyscy wchodzili. Pierwsi weszli Adamer i Mikrobiolog. Gdy Amerykanin wchodził, DuVall zatrzymał go blokując mu właz ręka. Przybliżył się do ucha i rzekł:

-"Trzymaj sie żołnierzu, mnie też nie jest wesoło z EAC, ale stawka jest wysoka i jeżeli dobrze to rozegramy, UEN dużo zyska. A teraz idź jak gdyby nigdy nic. Jeszcze pogadamy, ale nie w tym czasie i nie w tym miejscu."

Za Amerykaninem wszedł Li Wan, jako wyższy stopniem a następnie Amanda. Niestety DuVall powtórzył ten sam manewr co z Samuelem i szepnął jej do ucha.

-"Nie traktuj mnie jak starego, głuchego dziadka, bo możesz się przeliczyć." - Powiedział głosem bardzo spokojnym, a zarazem stanowczym, po czym szybko dodał. -"Pracowałem przez parę lat jako płatny zabójca, lecz tego nie znajdziesz w moich aktach. Dlatego radze ci pilnować pleców i nie szukać kłopotów. I tak przy okazji, znam pięć języków z czego jeden to rosyjski."

Kiedy skończył oddalił głowę i puścił oczko Amandzie. Potem wpuścił ją na pokład.

Choć z zewnątrz statek był całkiem duży, to kabina pasażerów była mała. Wąska ale długa, z krzesłami po obu stronach ścian. Na oko było ich ok. 12. Na jednym i drugim końcu były podwójne drzwi, jedne do kabiny pilotów, a drugie do ładowni. DuVall wszystkim wskazał miejsca po czym wyszedł mówiąc że idzie załatwić kilka spraw.
 
Laser jest offline  
Stary 11-12-2007, 20:34   #24
 
Marcellus's Avatar
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Gdy DuVall wyszedl Li podszedl na zasieg szeptu do Amandy.

-Czego chcial ten stary francuz ?Mam nadzieje ze nie ma jakis problemow ? Domyslam sie ze musi nie byc zadowolony z naszej obecnosci w tej wyprawie ale...
Wan mial nadzieje ze byly to tylko jakies zboczone komentarze, ale ostroznosci nigdy nie za wiele. Jak pisal Sun Tzu "By wygrac bitwe general musi znac siebie i swojego wroga".

Li oparl sie o sciane a jego dlon oparla sie na pasie. bezwiednie ukladajac sie w najdogodniejszej pozycji pozwalajacej na szybkie wyciagniecie pistoletu z kabury.
 
Marcellus jest offline  
Stary 11-12-2007, 22:49   #25
 
TTjk's Avatar
 
Reputacja: 1 TTjk nie jest za bardzo znany
Samuel szedł posłusznie za dwoma członkami zespołu. Kiedy przechodził przez właz przeszkodził mu w tym DuVall. Zmarszczył brwi i spojrzał na niego. Francuz pochylił się w jego stronę i szepnął:

-Trzymaj sie żołnierzu, mnie też nie jest wesoło z EAC, ale stawka jest wysoka i jeżeli dobrze to rozegramy, UEN dużo zyska. A teraz idź jak gdyby nigdy nic. Jeszcze pogadamy, ale nie w tym czasie i nie w tym miejscu.

Kiedy tylko Andree zrobił mu miejsce ruszył dalej mocno zaskoczony. #Co to było do cholery? Jakiś tajny agent? - myślał zmierzając w stronę wskazanego miejsca - Nie cierpię tajniaków.Zawsze prowadzą jakieś gierki. O co tu chodzi...# Samuel usiadł na swoim miejscu ciągle zdziwiony. Ze swego miejsca mógł obserwować parę oficerów EAC. Wydawało mu się, że w poruczniku zaszła jakaś dziwna zmiana. Następnie przeniósł wzrok na panią porucznik.#Z EAC czy nie z EAC baba oficer sprawia miłe wrażenie. Zobaczymy co będzie dalej. Może się jeszcze dogadamy- przemknęło mu przez myśl.# Usadowił się wygodnie i zajął się obserwowaniem sufitu.
 
TTjk jest offline  
Stary 12-12-2007, 14:27   #26
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
Adamar nie zauważył nawet zamieszania przy włazie. Zresztą mało go to interesowało. Podlegał wprawdzie jurysdykcji dowódcy misji, jakby jednak na to nie patrzeć miał zadanie stricte badawcze, więc nie wiele dowódca miał do powiedzenia. Był przy tym cywilem, nie składał więc żadnej przysięgi posłuszeństwa.
Mikrobiolog rozpakował wózek i położył wszystkie bagaże w luku bagażowym. Przyłożył kartę płatniczą do interfejsu wózka, wstukał coś na jego panelu, po czym automat wyjechał z promu i wrócił do punktu zbiorczego. W końcu sam QeliHaol usiadł w swoim fotelu, ledwo się mieszcząc. Ludzie rzadko myśleli o potrzebach innych ras, ale on się do tego przyzwyczaił.
 
enneid jest offline  
Stary 12-12-2007, 17:52   #27
 
Discordia's Avatar
 
Reputacja: 1 Discordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodze
Amanda prychnęła w odpowiedzi na słowa DuValla. #Płatny zabójca, też mi coś.# pomyślała, wchodząc do środka. Rozejrzała się uważnie, choć szybko dookoła.
- Jakbyś był taki chojrak, to poszedłbyś na wojnę pod karabiny.- Mruknęła i dodała głośno:- Pieczialnyj nowabraniec.

Otrzepała dłonią kant nogawki i usiadła obok porucznika. Wszyscy zareagowali na jej słowa, ale tylko u Wana pojawił się błysk zrozumienia w oczach.
- Nie rozumiem tego, poruczniku.- Zaczęła, prztykając w tłumacza. Chciała rozmawiać po rosyjsku i nie chciała być zrozumiana przez resztę.- Oni ich jakoś specjalnie wybierają w UEN, żeby straszyli cywilów?- Spojrzała na ziemianina i adamera. Pochłoniętych sobą. Mówiła spokojnie, cicho, nawet z lekką drwiną w głosie.- Dziwi się pan. Widzę. Ale nie słyszał pan tego, co mi ten Francuz powiedział. A wręcz groził mi nożem w plecy.
Zamyśliła się na chwilę. Jej spojrzenie powędrowało do Amerykanina. #Całkiem do rzeczy. Silny- bo wzięli go na tę misję. Dobry- bo wzięli go na tę misję. I zdolny- bo wzięli go na tę misję. Ano zobaczymy.# Amanda taksująco patrzyła na Samuela.
- Czy ja szukam kłopotów, panie poruczniku?- Znów skierowała spojrzenie na chińczyka, którego twarz, jak wykuta w granicie, nie zdradzała żadnych emocji. W duchu podziwiała go za to od dawna.- No powiedz. Czy warto mi grozić?

Li uśmiechnął sie na słowa Amandy. Przez chwilę zastanawiał sie, jak oficer NDZR może nie sprawiać kłopotów dupkom z UEN. Oczywiście, zawsze na rozkaz.
Powszechnie wiadomo było iż wsadzić UEN i EAC do jednej misji, to jak wrzucić psa i kota do jednego worka.
W sumie szefostwo musiało sie natrudzić co by dopuścili aż 2 oficerów EAC do tego zadania.
- Grozić Ci to tak, jak grozić mi. Jest to wielce nie opłacalne. Można wiele stracić, ale i zyskać - trochę ołowiu w ciele. Na razie jednak musimy obserwować. Czas nie nadszedł, by podejmować agresywne akcje.

Po chwili Li dodał:
- Uważaj na tego sierżanta z UEN. Nie podoba mi sie. Poświęca nam zbyt wiele uwagi. Chcę, byś zbliżyła sie do niego i wyciągnęła każdą jego słabość, którą możemy wykorzystać. Nie jesteśmy wszak oddziałem szturmowym. Używamy naszych głów do innych rzeczy, niż rozwalanie nimi butelek z wódką.

Amanda uśmiechnęła się ze zrozumieniem. Spodziewała się takiego obrotu sprawy. I w to jej graj. Lubiła wyzwania. A ten sierżant był wart zachodu.
Przynajmniej sprawiał takie wrażenie.
 
__________________
Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.

P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di.
Discordia jest offline  
Stary 18-12-2007, 18:54   #28
 
Laser's Avatar
 
Reputacja: 1 Laser ma wyłączoną reputację
Po kilku minutach DuVall wrócił i odrzekł:

"Dobra, zapinajcie pasy. Lecimy na Leadership."

Po tych słowach siadł na samym końcu promu i zapiął pasy. Drzwi włazu zamknęły się, a wszyscy już siedzieli na swoich miejscach.

W pierwszej chwili poczuliście niewielki wstrząs, po czym statek ruszył i leciał pionowo do góry, co dało się wyraźnie odczuć.

Lot trwał niecałe 15 minut, po czym statek wylądował w hangarze statku Leadership. DuVall, rozpiął się z pasów i stanął w przejściu, mówiąc do was:

"Dobra, teraz słuchać mnie uważnie. Synchronizujcie zegary w swoich translatorach. Mamy 17.31 UGT. O 19.50 UGT mamy odprawę na poziomie trzecim w pomieszczeniu odpraw nr 5. Tam dostaniecie szczegółowe informacje na temat misji. Do tego czasu możecie skorzystać ze swoich kajut" - Wreczył wam karty magnetyczne. - "Albo pozwiedzać sobie statek. Lecz pamiętajcie by być na czas. A teraz żegnam, gdyż mam kilka spraw do załatwienia."

Po tych słowach wyszedł, zostawiając was samych.
 
Laser jest offline  
Stary 28-12-2007, 18:15   #29
 
Discordia's Avatar
 
Reputacja: 1 Discordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodze
Amanda szybko nastawiła zegarek i odebrała kartę magnetyczną od DuValla. Obejrzała ją z każdej strony i ze wzruszeniem ramion schowałą do kieszeni munduru. Wzięła czapkę pod pachę, zarzuciła worek na ramię, puszczając oczko do Wana.
- Poruczniku.- Zasalutowała, podnosząc dłoń do głowy i uśmiechnęła się delikatnie.- Miłego dnia.
Li tylko skinął głową.
Amanda tak wycyrklowała, żeby znaleźć się przy włazie do promu jednocześnie z Amerykaninem. Gdy stanęła na przeciwko niego, jeden rzut oka wystarczył by się przekonać, że całkiem dobrze będzie im się razem pracowało.
- To, że jesteśmy z innych obozów, nie znaczy, że mamy być gburami. Amanda van Allen, podporucznik Niezawisimej Diwizij Razwiedki i Raspoznanija, EAC.- Wyciągnęła do niego dłoń.- Może pójdziemy na coś mocniejszego... poruczniku?- Prowokowała go, żeby odsłonił karty. Uśmiech miała zadziorny.- Na pewno mają tu gdzieś kantynę ili mesę. Poza tym wolę nie chodzić sama po statku bądź co bądź UEN.
 
__________________
Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.

P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di.
Discordia jest offline  
Stary 28-12-2007, 21:34   #30
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
#Kokieteryjne zagranie pani porucznik?# Przez analityczny umysł adamara przeszła ta myśl, gdy wojskowa zagadnęła do żołnierza UEN. Wyszedł jednak z trzema walizkami nie patrząc sie już na scenę. Skinął tylko historykowi an pożegnanie. #Przydałoby się zobaczyć laboratorium, które juz powinno być gotowe... Ale najpierw do swej kajuty- trzeba się odświeżyć po tak długim dniu. #
QeliHaol widział już plan okrętu. Szybko więc poznał gdzie się znajdywał i zręcznie udał się w stronę swej kabiny. W lewo teraz prosto, potem po schodach na wyższy poziom. W końcu znalazł się na miejscu. Przeciągnął kartą po drzwiach, które się zręcznie otworzył. Kajuta, oświetlona przez halogen u sufitu nie była dość, ale wystarczająca jak na ta podróż. Łózko stalowe, z nienagannie złożoną białą pościelą pod spodem jakieś schowki, nad łóżkiem kolejne, wszystkie proste z matowego metalu. nigdy ludzkie statki nie wyróżniała jakaś finezja w wykonaniu czy dbałość o szczegoły. Po drugiej stronie było natomiast biurko z komputerem i szafa, a także drzwi do miniaturowej łazienki. Dodatkowa atrakcja było niewielkie okienko, na czarną przestrzeń kosmiczna z miliardami gwiazd. Na ziemi bardzo lubił patrzeć się w gwiazdy i na rodzinnej planecie, tu jednak w kosmosie jakoś nie czuł tej fascynacji. Westchnął lekko z zmęczenia i zaczął rozpakowywać się. Później chciał wsiąść szybki prysznic i zobaczyć w końcu swoje laboratorium...
 
enneid jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172