- Uważam, że to ty powinieneś podjąć decyzję. Ja jestem tylko kimś, kto zastępuje twojego nauczyciela w czasie inicjacji. Wiedz, że mój pan nie zostawia swoich wyznawców bez pomocy, tak jak to zrobił krąg druidów. Nawet w procesie inicjacji uczestniczy jednocześnie pięciu naszych kleryków. Zatem proszę, chcesz, żebym się po prostu za nas pomodlił, a może chcesz aby twój kostur stał się zabójcą ghuli?
Elf nie wiedział co o tym myśleć. Z jednej strony, niezbyt ufał kapłanowi - ten ubiór go trochę odstraszał, lecz zaczął już się do tego przyzwyczajać. Z drugiej zaś, kapłan zaufał jemu, więc nie powinien go zawodzić. Dotknął również pytania, które siedziało w głębi jego duszy. - Pamiętaj, że to ty uciekłaś z placu nie chcąc pomocy od Luinehilien. - Ale ona wcale nie starała się mnie zatrzymać. - odpowiedział głosowi sumienia.
Z przemyśleń wyrwał go dopiero trzask drzwi łamanych pod ciałem półorka. Amman postanowił iść na całość. - Rzuć oba zaklęcia. - po czym oddał kapłanowi swój kostur.
Kiedy było już po wszystkim, do domu wszedł zgodnie z planami Mi Raaza jako ostatni, walcząc tylko defensywnie, aby nie doznać żadnych ran.
__________________ Wiecie że w człowieku ukryte jest zło?? cZŁOwiek... gg:10518073 zazwyczaj na chwilę - pisać jak niedostępny, odpiszę jak będę |