Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2007, 23:30   #109
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Gdy Brian otworzył drzwi do „klasy”, kątem oka zauważył przemykającego obok szczura. Przyzwyczajony do obcowania z naturą Kainita od razu rozpoznał w tworzeniu jednego z futrzanych przyjaciół Nosferatu. Zwierzątko widać spieszyło do swego pana z raportem, wobec czego Gangrel nie zamierzał mu przeszkadzać. Sam zresztą musiał zdać raport nowemu Księciu.

Cokolwiek Aligarii pomyślał o zdolnościach tropienia Briana, nie dane mu było skomentować jego wypowiedzi. Gdy tylko Gangrel skończył wyjaśniać sprawę i zasiadł w jednej z ławek, głos zabrał Karol, który gładził jednocześnie swego szczura po główce, gdy ten wyraźnie zadowolony przysiadł na brzegu jego ławko.

- Panowie, oto zaraz będziemy mieć gościa. Wszakże wspomniany gość – prawnik właśnie tu idzie.

Minęła chwila, w mniemaniu ludzkim kilka uderzeń serca, gdy faktycznie ktoś zapukał do drzwi. Po chwili ukazała się znajoma już sylwetka pana Sorre.

- Witam panów raz jeszcze i przepraszam, że przeszkadzam. Rozumiem, że pańskie słowa – tu zwrócił się do ArchontaByły zachowaniem dbałości o Maskaradę, jednakże na tę chwilę zmuszony jestem ominąć metaforykę oraz porzucić wszelkie alegorie. Chodzi o to, byśmy się dobrze zrozumieli.

Mężczyzna znów uśmiechnął się na ten swój cwaniaczkowaty sposób, po czym rzekł do wszystkich zgromadzonych w sali:

- Moje nazwisko i zawód panowie już znają, co spostrzegawczy z was wiedzą już, że jestem zwykłym człowiekiem... Do tych informacji należy dodać jeden fakt: w ramach mego zawodu pełnie funkcję doradcy prawnego księcia Reijkiaviku, a moim nadrzędnym zadaniem jest tuszowanie wszelkich oznak istnienia nadnaturali w mieście. Przekupstwa, wymazywanie danych z komputerów, zmienianie raportów... Słowem: brudna robota. Wyznaczony jestem i opłacany przez Camarillę, wobec czego moje usługi należą nie tyle do osoby, co do reprezentanta Camarilli na tym terenie (co innego, jeśli chodzi o pokrywanie szkód i łapówek, to już idzie z kieszeni owego reprezentanta). Pan Roland poinformował mnie, że doszło do zmiany na stanowisku księcia i mam się zgłosić do niejakiego "Aligariego - Drewniaka Sflaczałego" (tylko cytuję). Czy mogę wiedzieć, który to z panów oraz zobaczyć dokumenty potwierdzające ową zamianę?


I znów ten uśmiech... przy nim każdy czuł się tak, jakby ów człowiek prawa mógł w każdej chwili wyciągnąć brudy przeszłości danego osobnika i zniszczyć jego przyszłość...
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 29-12-2007 o 23:33.
Mira jest offline