Wątek: Wojna II
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2007, 15:47   #31
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Do chaty maga droga prowadziła przez błoto. Gdybym o tym wiedział obwiązałbym sobie w okół łapek jakąś folię, lub coś. Ale niestety, nie wiedziałem. Nie mam pojęcia czy to za karę nie zostałem poinformowany czy po prostu nie tylko mnie zaskoczyła ta paskudna pogoda.

- Proszę o uważne wytarcie butów i stóp o wycieraczkę przed drzwiami. Zaorish nienawidzi bałaganu. - powiedział Shadow, choć oczywiście nie musiał mi tego mówić. Nie lubię mieć ubłoconych łap, bo niby kto lubi?
U ludzi to bodajże są . . . stopy? Tak, stopy . . . albo giry chyba. A nie, giry to u krasnoludów ^ ^ A może u niziołków, którzy, jak głosi plotka, mają owłosione giry??

To było teraz mało istotne. Przesunąłem ręką jakby po niewidzialnej półkuli w okół moich ubłoconych, kocich łapek i osuszyłem błoto by następnie bez problemu skruszone mogło odpaść. Poczułem się czystszy jednak w głębi marzyłem o tym by móc się umyć.

Gdy wszedłem do środka radośnie machnąłem ogonkiem i uśmiechnąłem się. Ręce trzymałem w kieszeni. Ponury wystrój przemilczałem. Tak samo jak roztargnienie maga oraz jego ohydny smród. A czuć było od niego stęchlizną i zgnilizną. Po prostu starością. Choć w naszym kocim świecie starość tak się nie objawia, ale ojciec wiele mi opowiadał o innych rasach.
Wszedłem do czegoś co rzekomo nazywało się teleporter i w mgnieniu oka znalazłem się gdzieś nieopodal wioski. Jednak zanim to nastąpiło usłyszałem głuchy stukot i rozbijane szkło. Zachichotałem, bo nasz paskudny Ogr zostawił magowi miłą niespodziankę.

Wszyscy ruszyli do jakiejś karczmy więc postanowiłem podskoczyć tam z nimi, cały czas chowałem się za plecami elfki. Zajrzałem nieśmiale do karczmy i dojrzałem jakąś nieprzyjemną bójkę. Przełknąłem nerwowo ślinę i szepnąłem do przyjaciółki, Avele

- To jaa . . . skoczę na targ ^ ^" - rzekłem zmieszany i poszedłem rozejrzeć się po mieście. A właściwie to wiosce.
Chciałem znaleźć coś ciekawego, może mały targ? Zjadłbym sobie jakąś rybkę lub coś.

- A może . . . znajdę tu folię? I sznur . . . - przeszło mi przez myśl gdy mój wzrok spoczął na przemoczonych, kocich łapach.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline