- Mnie tam za jedno. - Odezwał się Michicz. Jestem żołnierzem i jeśli rozkaz do odwrotu będzie postaram się o odwrót zorganizowany. Jeżeli rozkaz będzie stać o piędź nie ustąpię. Na szczęście teraz to nie ja decyduję i nie moje ręce krew tych ludzi splami. Gdyby to przy mnie komenda była to jednak skłonny byłbym do odwrotu i wydania bitwy w bardziej sprzyjających warunkach. I nie o litość tu chodzi. Ogień nie będzie skuteczny - chłopów wystrzelamy a bandytom włos z glowy nie spadnie i do ręcznej roboty przyjdzie a wtedy czapkami nas nakryją. |