Wątek: Trudna Sprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2008, 15:59   #25
lopata
 
lopata's Avatar
 
Reputacja: 1 lopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumny
Spoglądam na martwego strażnika i jeszcze bardziej wpadam w szał. Myśli jak zwykle wyrażam poprzez gadanie do siebie.

-Zdechły padalec. Tchórz nie potrafił nawet zginąć z mojej ręki. Jeszcze na dodatek tego dziwaka mi brakowało. Po co on w ogóle się wtrącał w swoje sprawy? Ratunek. Też mi wybawca się znalazł.

Zaczynam jeszcze bardziej wierzgać niczym młode źrebię walcząc z łańcuchami. Nie zważam czy komukolwiek moje powarkiwania oraz szturchańce przeszkadzają. Teraz jeszcze bardziej zależy mi na wolności(test K). Spoglądam na „wybawcę” i głośno myśląc rozważam dalej moją sytuację.

-Musiał się wtrącić, no nie mógł się powstrzymać. Może tamten człowiek dałby sobie radę. Choć nie sądzę by dalej mógł oglądać swoje jaja, ale może gdyby szczęście się uśmiało do niego, kto wie. I sami byśmy się wyswobodzili, a tak, co? Może dług wdzięczności?

Wiele myśli może by przez głowy innych przebiegały, może nawet inni krasnoludowie mieli nawał wielu rozmyślań, lecz nie ja. Zwykły prostolinijny krasnolud, który myśli i mówi wszystko, co wpada mu do głowy. Spoglądając ponownie na postać wołam do niej:

-Ej TY! Tak, tak. TY! Jak się wtrąciłeś już to dawaj tu w podskokach z kluczami i uwolnij mnie. Khem...znaczy się...ten...no....NAS. Właśnie uwolnij nas. W każdym bądź razie mnie i tego tu krasnoluda. No i ludzi może przy okazji. Ziarno jada możemy tu zostawić niech zdycha.
 
__________________
"...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..."
lopata jest offline