Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2008, 18:11   #7
Cagran
 
Reputacja: 1 Cagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodze
[ przepraszam że tak długo nie pisałem, ale miałem drobne problemy z internetem które już zostały naprawione. ]

Darak

Słońce wstawało już powoli nad małą wioską. Kilka zbudowanych z gliny, kamienia i drewna chat pokrytych darnią stojących w nieładzie tworzyły tą skromną wioseczkę. Obok trochę budynków gospodarskich skleconych byle-jak z czego popadnie dopełniały wiejskiego krajobrazu. Zabłoconą drogą szedł uruk-hai w zbroi i z obnażonym mieczem. Kierował się w kierunku jednego z chlewów. Po drodze spotkał tylko jakieś psa przybłędę , jednak nie miał ochoty na taki posiłek. Chciał czegoś bardziej ludzkiego. Stąpał powoli jednak szczęk zbroi zapewne obudził już jakichś wieśniaków, jednak to nie miało znaczenia, bo i tak nie mieli z nim szans. Kopnięciem otworzył zmurszałe drzwi, wkroczył do budynku. Promienie światła przedzierały się przez dziurawy, słomiany dach. Rozejrzał się jednak nic nie ujrzał. Zero jakichkolwiek zwierząt. Rzucił się na kupę zakurzonego siana.
-Na pewno nie wrócę do tych obrzydliwych korzonków - pomyślał - Może by złapać jakąś kurę lub wtargnąć do chaty któregoś z wieśniaków.

Zororuidron

Przypatrywałeś się chlewowi jednak nie ujrzałeś nic ciekawego.
Dzień już wstawał, a brzozy nie mogą czekać. Widać kruk znowu przesadzał. Tak nawiasem mówiąc brzozy mają straszny głos chyba nie wytrzymam dłużej ich krzyku - myślałeś - Wieśniacy to nie mój problem, ale jeśli stwór sprobuje wtargnąć do lasu ( jeśli wogóle istnieje ) posmakuje pięści drzewca.

Nilscire

Słońce świeciło bardzo wysoko, gdy Nilscire podążała w kierunku Rivendell. Las był przepiękny latem. Nagle usłyszała pisk. Straszliwy pisk. Jedyny taki pisk.
-A więc to tak - myślała - Zawrócili, aby zgubić prawdopodobnych szpiegów.
Teraz już nie miała wątpliwości, że trzeba ich śledzić. Wszystkie zmysły szukały jednego celu. Dziewięciu. Na las już nie patrzyła. Na ćwierkające ptaki, na przepiękny szum liści, na kicające tu i tam zające i jelenie i nawet na dzięcioła który mocno dudnił w drzewo swym dziobem. Jednak ona tego nie widziała, nie słyszała lasu. Widziała i słyszała zło. Trzeba je śledzić, trzeba się stać jednością, aby jej nie wytropili. Nagle ich ujrzała. Daleko za drzewami, kierowali się na zachód, do Shire.

Nacre

Nagle Sina zatrzęsła się. Elfka pamiętała dobrze, że robiła to kiedy się bała. Jednak zdążyła ją uspokoić, a i burza powoli ustawała. Więc co ją tak przestraszyło. Być może warto to sprawdzić. Na dworze padał już tylko lekki deszczyk. Przy okazji można wziąć trochę drewna, bo zaczyna się robić zimno. Drewno leży w składzie za domem. Oby nic się jej nie stało.

Buldurgun

Cały twój odział razem z tobą siadacie pod małą piaszczystą skarpą porośniętą trawą i cierniami. Rzeczywiście but nie wygląda najlepiej. Siedząc masz dość duże pole widzenia. Niektórzy z orków zajęli się rozbijaniem namiotów inni siadali tak jak i wy, a jeszcze inni rozpuścili się w odległości 30 metrów od obozu w poszukiwaniu jedzenia, ludzi lub czegokolwiek innego. Wszyscy orkowie jednak patrzą krzywo na ich towarzyszy z innych grup. Niektórzy zajmują się jedzeniem, kilku kłóci się o coś, a jedna grupa pozostaje w pełnej gotowości bojowej, cała złożona jest z uruków. Teren tu jest pagórkowaty, rośnie tu dość dużo drzew, cierni, krzaków, potoczki zdarzają się dość często jednak z pewnością wolelibyście gasić pragnienie krwią. Niekiedy zdarzają się krzaki malin, poziomek, jagód lub drzewa z jabłkami i gruszkami. [ Ty oczywiście nie masz aż takiej wiedzy dotyczącej owoców, ale warto cię o tym poinformować. ]
 
__________________
Nie martw się, nie jest źle ! Sesja dziś nie skończy się
"Tylko ten kto poznał okrucieństwo wojny, potrafi docenić pokój" Mieszkaniec Kosowa
Cagran jest offline