Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2008, 23:12   #112
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Karol Lipiński

„No i większość spraw rozwiązała się sama” – Pomyślał Karol, gdy prawnik oświadczył, czym w istocie się zajmuję. Kompozytor z uwagą przyglądał się przybyłemu, w końcu posiadał ogrom niezbędnych informacji, bez których rządzenie w Rejkiawiku będzie niemożliwe. Zaraz jednak po tym, jak Archont a później Książe zaczęli prosić go o setki raportów Karol wyjął za pazuchy mały kajecik i zaczął w nim skrobać sprawiając wrażenie jakby bądź, co bądź ważna rozmowa w ogóle go nie obchodziła.


- Proszę jeszcze zostawić adres pobytu pozostałych kainitów i to wszystko, dziękujemy panu. – dopiero, gdy Stańczyk skończył Lipiński podniósł wzrok z za zeszyciku i spojrzał wyłupiastymi oczami na Kostllehra . Jakby od niechcenie odezwał się do prawnika a barwa jego głosu stała się sucha i karcąca, nic nie zostało z łagodności i melodyjności w głosie Nosferatu

– A następnym razem proszę pamiętać, że zebrania Rady miasta to nie przyjęcia gdzie każdy ma wstęp wolny, tyczy się to wszystkich bez wyjątku.


„Smarkacz, któremu za dużo było można najwyraźniej, ale to się już skończyło. Teraz albo pozna swoje miejsce albo…wyleci jak dobry muzyk z orkiestry, który w swojej pusze zapomina gdzie jego miejsce i sam zaczyna dyrygować resztą muzyków zapominając wszakże o kompozytorze.”


Karol udzieliwszy dobrej rady człowiekowi wstał z miejsca i wydawało się, że ponownie zabierze głos na forum zebranych, ale tym razem zbliżył się do Księcia.

- Mogę prosić na chwilę – odciągnął swojego zwierzchnika na stronę i przyciszonym głosem powiedział. – W trosce o bezpieczeństwo mam pewną propozycję, ale łamię ona jeden z pańskich pierwszych zakazów. Chodzi o stworzenie małego oddziału podległych mi gryzoni, które będę informowały mnie o każdym ruchu w promieniu kilku kilometrów, dzięki czemu nic się nie prześlizgnie do pałacu bez mojej wiedzy. Proszę się nad moją propozycją dokładnie zastanowić a co do wywiadu na temat innych nadnaturalnych stworzeń to zasięgnę informacji z innego źródła w końcu jeden z moich braci mieszka gdzieś w Rejkiawiku . Nie ufam ludziom pokroju tego człowieka.
 
mataichi jest offline