Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2008, 16:44   #434
qaz
 
qaz's Avatar
 
Reputacja: 1 qaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie coś
Wyglądało na to, że wszystko pójdzie gładko i sprawnie niezależnie od tego co by strażnik nie mówił i o co by nie pytał. Avrael odsunął się nieco na bok i z zaciekawieniem przyglądał się całej szopce. Garret w roli dowódcy odpowiadał głową za losy fałszywego jeńca. Wyglądało to dość komicznie wiedząc, że więzień nie jest żadnym więźniem w sumie. Coś jednak rozkruszyło się w całym planie. Justicar grał swą rolę niezwykle dokładnie, widocznie wczuł się w nią aż do szpiku kości i zaczął uciekać. Zrobiło się małe poruszenie, Sagromor zareagował błyskawicznie... jednak nie tak jak półdemon się spodziewał. Do zabawy dołączyła zimna stal która rozorała półelfowi gardziel jak brona ziemię. Wokoło zaczęła tryskać krew i w tym samym czasie w Avraelu coś drgnęło, jakaś chęć powstrzymania go. Był zbyt daleko, zbyt daleko by cokolwiek zrobić. Teraz musiał grać swą rolę, musiał zapomnieć o tym, iż Justicar był jego towarzyszem. Teraz to tylko kawał bezdusznego ciała, wmawiał sobie.

-Z tym jeńcem same kłopoty...- usłyszał

-O do czorta...-złapał głęboki wdech i dodał- tyle z nim problemów było, cóż i tak mieliśmy go dostarczyć na cichą egzekucje... to co miał powiedzieć już powiedział... znowu będzie papierkowej roboty...

Avrael nie mógł uwierzyć sam sobie, że tak mów, z takim spokojem i opanowaniem. Widocznie wojna zmienia wszystkich. Niech leje się krew...
 
__________________
Dobry Polak , to mądry i światły człowiek , otwarty na innych ludzi i inne kultury , ale też człowiek ostrożny , człowiek czujny , mający regał książek , komputer z internetem i Ak 47 na strychu <joke>
qaz jest offline