Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2008, 20:01   #130
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
- Weroniko, kochana moja. (...) Ot po prostu księżna Lorianna przyjęła cię na swój dwór.

Weronika wysłuchała tych słów z powagą na twarzy. Księżna chciała bez świadków porozmawiać z tym pyszałkowatym Krzyżakiem. Może nawet o sprawach wagi państwowej? Już chciała wyjść, kiedy Księżna zatrzymała ją ręką.


- Pamiętaj też o jeszcze jednym moje dziecko... nie wolno ci teraz używać mocy. Dopóki bowiem nad nią nie panujesz, możesz uczynić więcej krzywdy niż pożytku. A teraz idź... wierzę w ciebie.

- Ale... Jeśli nad tym nie zapanuję? Jeśli przez przypadek zrobię coś... niezwykłego, o czym nawet nie wiedziałam?

Gdy otrzymała odpowiedź, uspokojona, przytaknęła i wyszła. Powoli udała się w stronę sali balowej, rozważając słowa Księżnej Lorianny. ~Żeby kierować, trzeba zrozumieć...~ Cały bal całkowicie zmienił dla niej znaczenie. Nie był już nudnym, przymusowym spotkaniem ludzi, pyszniących się, kto ma jakie wojsko i kto ma pełniejszy skarbiec. Teraz był zadaniem, nauką, wyzwaniem. Z głową pełną takich myśli wkroczyła na salę. Zaczęła spacerować po sali, zamieniła parę słów z rodzicami, oraz usłyszała pogłoski o armii krzyżackiej. ~To dlatego Księżna rozmawiała z tym Krzyżakiem...~ Usiadła przy stole i słuchała...
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline