Wątek: Trudna Sprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2008, 20:09   #35
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Elf właśnie rozmasowywał nadgarstki po tym jak Mark wyzwolił go z łańcuchów. Słuchał uważnie Assasina, jednocześnie z zakamarków ubrań wyciągnął drewnianą strzałkę, którą bawił się słuchając jego słów.

"Klan Nocy był imponującą organizacją skoro dowiedział się kim jestem. Trzeba będzie bardzo uważać zadając się z jej członkami."-pomyślał


- Nie dziwię się, że potrzebna Wam będzie moja pomoc, jak jednak może się odwdzięczyć Klan Nocy? O jaką konkretnie sumę chodzi i czy w ramach wynagrodzenia będzie można też liczyć na dalszą współpracę z Waszą organizacją?

- zapytał spoglądając na zabójcę. Nie odbierał ukatrupienia konkurenta jako jakiejś specjalnej pomocy za którą miałby być wdzięczny. Niedostrzeżone wydostanie się z miasta a nawet z tego magazynu nie stanowiło dla elfa żadnego problemu, szczególnie gdy był pozbawiony kajdan, które do tej pory ograniczały zakres magii po jaką mógł sięgnąć.

- Czy ty głuchy jesteś? Zwrócił się do krasnoluda słysząc potok oskarżeń - Przecież słyszysz, że Srebrne Trzewia porwali nas dla swoich celów, ubiegli przy tym Klan Nocy którego reprezentant stoi obok ciebie. Na dodatek nie jestem nawet leśnym elfem tylko morskim, nie skaczę po drzewach a okręty na których pływałem przewyższały technologicznie nie jedne dzieło rąk ludzkich czy krasnoludzkich. Ziarna też raczej nie jem, chyba że nie ma już nic innego – uśmiechnął się do krasnoluda, powiedział to co cisnęło mu się na usta. Strzałka przestała się jednocześnie kręcić w jego palcach, jedynie leżała w jego dłoni nieruchomo. Siedział cały czas w tej samej pozycji, do końca opanowany. Wiele lat ćwiczeń i zmagań z wiatrami magii nauczyły go spokoju i niezłomności. Zwrócił się raz jeszcze do assasina.

- Pomogę Ci przybyszu, jeśli jednak mam pracować w grupie musisz mi stworzyć do tego warunki, inaczej nie będzie to możliwe. Mój temperament mógłby doprowadzić do nieoczekiwanych efektów, szczególnie jeśli będzie wystawiany na próbę. – Tu spojrzał sugestywnie w kierunku śliny krasnala która kleiła się do podłogi w pobliżu jego nóg.

- Jestem gwarantem niedostrzeżonego dotarcia do złodzieja, potrafię go odnaleźć a przynajmniej zwiększam ku temu szansę gdyż moje umiejętności i magia nastawione są na ukrywanie i znajdywanie. Znajdzie się też kilka innych przydatnych umiejętności, nie muszę się już jednak chwalić, jeśli znasz moją historię to dobrze wiesz ile jestem wart.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 09-01-2008 o 19:06.
Eliasz jest offline