Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-01-2008, 14:52   #31
 
lopata's Avatar
 
Reputacja: 1 lopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumny
Snorri jeszcze bardziej podekscytowany swoim małym zwycięstwem nie zamierzał poprzestać na samych rękach. Nogi skute razem ze sobą oraz dodatkowo łańcuch przytroczony do ściany miały być już tylko formalnością. Nie zamierzałsłuchać paplaniny tego człowieka dopóki nie stanie wolny, a wiedział, że jeśli sam się nie uwolni, ten ktoś tego nie zrobi sam. Myśli znów przetaczane w słowa były poprzedzone głośnym i demonicznym śmiechem.

-AHAHAHAHAHAHAHA! Teraz to tylko te nogi uwolnię i jazda na powierzchnię. Może znajdę czas na wysłuchanie tego asa...asssta...assaina...cholera. Za trudne lub za głupie imiona mają, nie mogą się nazywać Gordo albo Snorri? Ludzie. Za nimi się nie nadąży. Jeszcze na dodatek uważa, że drzewołaz bardziej mu się przyda niż JA. Zobaczymy kto uwolni się sam z łańcuchów jako pierwszy. Nakopie do dupy tym podstępnym trawojadom za to co mi zrobiły. To na pewno ich pułapka i ich pomysł

Snorri chwycił łańcuch przy stopach i zamierzał rozerwać tak samo go jak zrobił to w przypadku rąk(Test: K). Łapiąc oburącz za łańcuch przykuty do ściany energicznym szarpnięciem zamierza wyrwać łańcuch od ściany(Test: K).

-Może ten człowiek będzie miał ofertę chwalebnej śmierci. Ahh, gdyby tak rzucić się w hordę demonów i smoków może i dali by mi radę. Dobra niech no tylko stąd wyleze to może będą mieli coś dla mnie. Z resztą po co ja do cholery lazłem do Middenheim? AAA tak, tak. Sen.
 
__________________
"...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..."
lopata jest offline  
Stary 05-01-2008, 17:52   #32
 
Lotar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwu
Smile

Deszcz rozpadał się na dobre. Krople stukał w ściany więzienia z takim impetem jakby zamierzały rozerwać drewno. Zrobiło się bardzo zimno.
- Świetnie krasnoludzie. Udało ci się wyrwać. Wkrótce będziesz mógł pójść. Tylko mnie wysłuchaj. Zresztą nie masz wyboru i tak jesteś przykuty do ściany. – Powiedział Ashin.
W Snoriim aż się gotowało chciał się jak najszybciej wyrwać z tego mamra. Z wściekłością niedźwiedzia porozrywał łańcuchy na nogach i ten, który łączył się ze ścianą. Zaskoczony skrytobójca trzymał w pogotowiu swój nóż. Nie to nie był nóż. Wszyscy więźniowie z przerażeniem stwierdzili, że nieznajomy nie ma serdecznego palca. Tam gdzie palec powinien się zaczynać czyli w kłykciu była dziura. Z dziury wystawało ostrze.
Widząc, że wszyscy zwrócili uwagę na jego nietypowy gadżet, assassin powiedział:
- Taką cenę płaci każdy skrytobójca, który chce wybić się wyżej, niż zwykły zabójca. Dzięki takiemu urządzeniu mogę mieć broń wszędzie. Widząc tą dziurę strażnik nie domyśli się że chowa ona śmiertelne narzędzie mordu. Mechanizm tego cacka jest prosty. Kiedy mam zaciśniętą pięść ostrze wysuwa się kiedy otwartą, pozostaję w ukryciu. Dziura wewnątrz jest okuta żelazem. To dlatego żeby chronić mój organizm przed zakażeniem. Ostrze umoczone w krwi lub truciźnie, które później dotyka mojego „wnętrza” mogło by zrobić zakażenie i zabić mnie. – Wytłumaczył zwięźle assassin. – Dlatego krasnoludzie bądź spokojny. Nic ci nie zrobię jeśli ty nie będziesz chciał czegoś zrobić mi. A tak na marginesie to nie jesteś w Middenheim. No więc plan polega na tym...
- No i patrz! To może szanowny pan uwolni nas teraz? Trochę zaufania panie Ashin. Porozmawiamy, ale milej będzie bez tego żelastwa na rękach. Kolega już i tak jest wolny, więc co to za różnica jeśli i my sie pozbędziemy kajdan? – Powiedział Gordo.
- Właśnie panie, winni Ci jesteśmy przysługę. Pod warunkiem, oczywiście, że nas uwolnisz. W zamian za to oferuję Ci moją pomoc, oddam przysługę za przysługę. Potem rozejdziemy się w swoje strony. Assassin? Czy to nie jest z Bretońskiego? Tak czy siak proszę Cię o uwolnienie mnie z więzów. Mam chyba coś, co może się przydać w tej dziurze. I dziękuję za zabicie tego typa. Miałem wrażenie, że zaraz na niego zwymiotuję, tak wyglądał. Twoja opowieść brzmi co najmniej dziwnie. Ze względu na Twoją przynależność do organizacji nie przekażę tych informacji straży, chociaż jestem jednym z jej członków. Zapewniam Cię jednak, że jestem godzien zaufania. A teraz... Mark nie dokończył zdania, stukając kajdanami w jego stronę. Starał się go przekonać, że można mu zaufać.
- Ech. Assassin to słowo z dalekiego Kataju, a poza tym to źle to wymawiasz mówi się assassin a nie assasin. Nie próbuj mnie oszukiwać i czarować tymi swoimi bajkami. Garb się na to nabrał ja nie. Nie jesteś strażnikiem wiem kim jesteś, ale być może nie chcesz tego mówić przy innych. Powiem tylko tyle że jesteś teraz na zwolnieniu. Co takiego masz? Jednak chyba muszę was uwolnić bo nie pozwolicie mi nic powiedzieć.
Assassin podszedł do ciała człowieczka z którego gardła nadal lała się krew i obszukał go. Znalazł skórzany bukłak napełniony jakąś cieczą, nóż który miał odciąć przyrodzenie Hentricha i klucz.
- Jak to ten klucz to się odkuj i daj innym tylko bez żadnych sztuczek. - Ashin podszedł do Marka i dał mu klucz. – Więc moja propozycja jest taka. Jestem członkiem Gildii Skrytobójców, która niedawno zawiązała koalicję z Gildią Złodziei tworząc Klan Nocy. Połączenie gildii przyniosło obu gildią korzyści. Podczas gdy skrytobójca zabija cel, złodzieje mogą okradać zabijanego. Lecz kilka dni temu jeden ze złodziei, prawdziwy mistrz w tej sztuce dostał zlecenie wykradnięcia klejnotów Haksburgów które znajdowały się w Muzeum Historii Marienburga. Złodziej imieniem Skalder wykonał robotę, ale zbiegł ze zdobyczą zdradzając Klan Nocy. Teraz wszyscy członkowie Klanu szukają zdrajcy. Także ja. Nasi ludzie zostali wysłani do pilnowania dróg i portów. Odcięliśmy tym posunięciem drogi ucieczki zdrajcy. Nie wyjedzie ani nie wypłynie z Marienburga niezauważony więc pozostało nam tylko szukać go w mieście. Skalder to profesjonalista. Z jego ręki ginie wielu ludzi, którzy mieli go schwytać. Ja nie chcę do nich dołączyć, ale chce też zgarnąć nagrodę za jego głowę. Dlatego potrzebna mi ekipa. Czyli wy. Wybrałem was spośród tłumów. Znam waszą historię dzięki detektywom i szpiegom Klanu Nocy. Jednak ubiegli mnie Srebrne Trzewia. Było to dla mnie dziwne, że porwali tych samych ludzi których ja chciałem zwerbować. Ale nie namyślając się długą przyszedłem tutaj. Moja propozycja brzmi: Pomóżcie mi złapać Skaldera, a każdy dostanie swoją dolę z nagrody.
 

Ostatnio edytowane przez Lotar : 05-01-2008 o 18:41.
Lotar jest offline  
Stary 05-01-2008, 18:36   #33
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Albrecht ze zgrozą przypomniał sobie informacje dotyczące Trzewi. Mimo iż większość była tylko plotkami to mieli wielkie szczęscie, że ten assassin ich uwolnił. Zainteresowała go to nowe zlecenie. To jest zadanie dla prawdziwego detektywa. A przy okazji można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Znajdzie informację na temat bestii i złodzieja. Po uwolnieniu potarł swoje nadgarstki i powiedział do ich wybawiciela:
- Wydaje mi się że twoj zawód zabrania ci mówienia za dużo. Czytałem trochę o was. Stawiasz nas zatem w prostej sytuacji. Albo się zgodzimy albo nas zabijesz zgadza sie? Zresztą nie ważne. Chętnie ci pomogę, ale najpierw muszę znaleźć moje rzeczy. Bez nich ani rusz.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 05-01-2008, 18:56   #34
 
lopata's Avatar
 
Reputacja: 1 lopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumny
Niezważając co mówi na początku człowiek Snorri kopie martwego "Pięknego". Kopiąc go i tłukąc pięścią po twarzy byłego strażnika pod nosem mamrocze.

-Zdechła myszo, nigdy więcej nie nazwiesz żadnego krasnoluda "owłosiony" a tym bardziej coś tam dalej, nie pamiętam co gadałeś. Masz nauczkę by nie zadzierać ze Snorrim Rdzawą Pięścią, syna Morgunda Rdzawej Pięści.

Po wyładowaniu swej furii i złości na zwłokach, krasnolud wstał spojrzał po wszystkich i rzekł, mając w głowie tylko ostatnie zdanie ze słów assassina, "pomóżcie mi złapać Skaldera":

-To na co czekacie. Ruszać dupska i idziemy ubić frajera. Skoro nikomu się nie udało, może będzie godnym mi przeciwnikiem. Dobra a TY, gadaj gdzie on jest to nauczy się jak jego własne flaki wyglądają na wierzchu.

Nagle Snorri opamiętał się jakby jakaś myśl dotarła do niego. Kolejny raz przyszło krasnoludowi swoje myśli wyrażać głośno.

-Nie jestem w Middenheim? Jak to? Mój młot! Gdzie mój młot. Ty! Asatinie! Oddawaj mój ekwipunek i to szybko!-Krasnolud teraz warknął do oprawcy-Gadaj co żeś zrobił z moim sprzętem?

Złagodniawszy na twarzy spojrzał znów po skutych.

-Napił bym się gorzały i tyle. To wszystko mnie zmęczyło. Wpierw budze się gdzie nie powinienem, potem skamle do mnie jakiś pies obelgi, szczur jeden, potem wprowadzają szyszkoluba, potem zabijają brudasa, potem....już nie pamiętam....AAAA tak, szyszkolub....

Spogląda na elfa w taki groźny sposób jak to tylko możliwe(Zdolność: niepokojący) i warcząc przez zaciśnięte zęby idzie powolnym krokiem w stronę złoczyńcy.

-To wasza wina. Gdybyście nie były takie dziwne i podstępne nie trafiłbym tutaj. Gadaj gdzie mój sprzęt i spiryt, gdzie mój spiryt schowałyście trawojady jedne. GRRRRRRR

Snorri nie zamierzał wykonywać żadnych czynności wobec postaci przybyłej, określającej się mianem assassina. Powiedział co chciał i liczyło się to, że chciał kogoś kropnąć. Elf nie był wrogiem Snorriego, czuł do niego tylko niechęć. Gardził nimi za ich impertynenckie zachowanie. I podejrzewał o każdą zbrodnię. Gdyby elf zrobił gwałtowny ruch, rzuca się na niego w szale bojowym, jeśli zachowuje spokój, wypowiedział co ma mówić splunął mu pod nogi i odchodząc bokiem od niego patrząc uważnie kątem oka na każdy podejrzany jego ruch idzie w stronę krasnoluda by go wyswobodzić.(Test: K na ręcę, nogi i ścianę).
 
__________________
"...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..."
lopata jest offline  
Stary 05-01-2008, 20:09   #35
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Elf właśnie rozmasowywał nadgarstki po tym jak Mark wyzwolił go z łańcuchów. Słuchał uważnie Assasina, jednocześnie z zakamarków ubrań wyciągnął drewnianą strzałkę, którą bawił się słuchając jego słów.

"Klan Nocy był imponującą organizacją skoro dowiedział się kim jestem. Trzeba będzie bardzo uważać zadając się z jej członkami."-pomyślał


- Nie dziwię się, że potrzebna Wam będzie moja pomoc, jak jednak może się odwdzięczyć Klan Nocy? O jaką konkretnie sumę chodzi i czy w ramach wynagrodzenia będzie można też liczyć na dalszą współpracę z Waszą organizacją?

- zapytał spoglądając na zabójcę. Nie odbierał ukatrupienia konkurenta jako jakiejś specjalnej pomocy za którą miałby być wdzięczny. Niedostrzeżone wydostanie się z miasta a nawet z tego magazynu nie stanowiło dla elfa żadnego problemu, szczególnie gdy był pozbawiony kajdan, które do tej pory ograniczały zakres magii po jaką mógł sięgnąć.

- Czy ty głuchy jesteś? Zwrócił się do krasnoluda słysząc potok oskarżeń - Przecież słyszysz, że Srebrne Trzewia porwali nas dla swoich celów, ubiegli przy tym Klan Nocy którego reprezentant stoi obok ciebie. Na dodatek nie jestem nawet leśnym elfem tylko morskim, nie skaczę po drzewach a okręty na których pływałem przewyższały technologicznie nie jedne dzieło rąk ludzkich czy krasnoludzkich. Ziarna też raczej nie jem, chyba że nie ma już nic innego – uśmiechnął się do krasnoluda, powiedział to co cisnęło mu się na usta. Strzałka przestała się jednocześnie kręcić w jego palcach, jedynie leżała w jego dłoni nieruchomo. Siedział cały czas w tej samej pozycji, do końca opanowany. Wiele lat ćwiczeń i zmagań z wiatrami magii nauczyły go spokoju i niezłomności. Zwrócił się raz jeszcze do assasina.

- Pomogę Ci przybyszu, jeśli jednak mam pracować w grupie musisz mi stworzyć do tego warunki, inaczej nie będzie to możliwe. Mój temperament mógłby doprowadzić do nieoczekiwanych efektów, szczególnie jeśli będzie wystawiany na próbę. – Tu spojrzał sugestywnie w kierunku śliny krasnala która kleiła się do podłogi w pobliżu jego nóg.

- Jestem gwarantem niedostrzeżonego dotarcia do złodzieja, potrafię go odnaleźć a przynajmniej zwiększam ku temu szansę gdyż moje umiejętności i magia nastawione są na ukrywanie i znajdywanie. Znajdzie się też kilka innych przydatnych umiejętności, nie muszę się już jednak chwalić, jeśli znasz moją historię to dobrze wiesz ile jestem wart.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 09-01-2008 o 19:06.
Eliasz jest offline  
Stary 06-01-2008, 17:25   #36
 
Lotar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwu
Smile



Oto wygląd Ashina. Jego ubranie jest koloru czarnego, a nie białego jak na obrazku.



Oto mechanizm podobny do tego jaki ma Ashin. Tyle, że jego sprzęt jest wbudowany w rękę co powoduję, że przy przeszukiwaniu skrytobójcy przez strażników nie ma szans, że odkryją oni zabójczy gadżet. Operacja wbudowy takiego urządzenia tak żeby ostrze wysuwało się z miejsca w którym powinien znajdować się palec serdeczny jest bardzo trudna. Pacjent może wykrwawić się. Ponad to trzeba uważać żeby mechanizm przy wysuwaniu ostrza nie uszkodził żył i tętnic.

Niech Black i Lumpy napiszą odpowiedź tak jakby tego posta nie było. Nadal obowiązuje system:
MG, a potem 5 graczy i tak w kółko.
 

Ostatnio edytowane przez Lotar : 06-01-2008 o 17:47.
Lotar jest offline  
Stary 06-01-2008, 17:46   #37
Banned
 
Reputacja: 1 Johannes Black nie jest za bardzo znany
Mark spojrzał z wyrozumieniem na jego wybawcę. Nie dziwił się, że mu nie uwierzył. Nie wielu dawało nabierać się na jego historyjki. Gdy już uwolnił ręce i nogi z kajdan wstał, i wyprostował się. Po chwili zaczął szukać swojej odznaki sierżanta armii Reiklandu. Nie chciał jej nikomu pokazywać, chciał tylko upewnić się, że jest sierżantem nie tylko z umiejętności, ale i formalnie.
Dziękuję ci za uwolnienie, skryto... to znaczy assassinie. Winny ci jestem posłuszeństwo, a zatem postaram się pomóc twojej gildii w złapaniu niejakiego Skaldera. Czy możesz powiedzieć nam podstawowe informacje o nim? Gdzie mieszka, jak wygląda, jaki styl walki preferuje? - zaczął wypytywać Ashina. Musiał dowiedzieć się jak najwięcej o Skalderze, żeby zwiększyć szanse złapania go.
I czy wiesz może, co to za kluczyk? - zapytał, wyciągając znaleziony przedmiot.
 
Johannes Black jest offline  
Stary 06-01-2008, 18:09   #38
 
Lumpy's Avatar
 
Reputacja: 1 Lumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kiedy Snorri spluwał na elfa Gordo cierpliwie czekał na klucz. Ciekawe dlaczego ma być ostatni? Najpierw ten Mark, później elf i klecha.
"Parszywcy! Pokaże im czego jestem wart podczas walki! Bo za kim będą sie kryli jak nie za krasnoludami? A później zostawiają ich na ostatnie miejsce! Arghh!"

-Tylko na rodaka można liczyć!
Podszedł do niego Snorri i chwyta za kajdany. Wykorzystując siłę dwóch krasnoludów z łatwością uwalniają Gorda. Wystarczy zdjąć teraz te piekielne bransolety. Kiedy w końcu klucz dociera do niego zrzuca resztę kajdan z rąk i nóg i pomaga rodakowi.

-No pani assassin! Teraz możemy panu pomóc. W czasie kiedy my będziemy szukać naszego ekwipunku pan będzie nam dalej tłumaczył. Zadamy kilka pytań. I wtedy możemy wypruć flaki temu... Skalderowi? Ale! Jeszcze po drodze ja i na pewno brat Snorri chcielibyśmy żeby nasz topór i młot posmakowały krwi parszywych Srebrnych trzewi!

Idzie w stronę drzwi. Bierze kawałek łańcucha z kajdanami. Broń zawsze się przyda. A dostać w łeb takim łańcuchem na pewno nikt nie chce.

-No to chodźmy panie assassinie! Czeka kilka łbów do rozwalenia!
 
Lumpy jest offline  
Stary 06-01-2008, 21:43   #39
 
Lotar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwu
Smile

- Wynagrodzeniem będzie część z nagrody za głowę Skaldera. Klan Nocy na pewno będzie potrzebował umiejętności, które ty posiadasz więc jeśli tylko będziesz chciał nawiązać dłuższą współprace to na pewno nie będą mieli nic przeciwko. – Odpowiedział Ashin na pytanie Lilawandera, który zachował spokój mimo morderczego spojrzenia Rdzawej Pięści. Jego prawa pięść rozluźniła się co spowodowało wsunięcie ostrza do dziury w kłykciu. Widocznie ostrze wysuwało się gdy jego pięść była zaciśnięta.
Wszyscy byli wyswobodzeni z łańcuchów większość za pomocą klucza. Tylko Gordo skorzystał z pomocy Snoriiego, który uwolnił się sam dzięki swojej krzepie. Patrząc na fanatycznego krasnoluda assassin powiedział:
- Nie żeby mi to przeszkadzało, ale mógłbyś być milszy dla Lilawandera. Musimy tworzyć spójną grupę. Odłóżcie na bok niesnaski. Przy kompletowaniu drużyny nie pomyślałem, że mogą być jakieś zgrzyty. Ciebie wybrałem z powodu twojej siły i obyciu w walce chociaż twoja impulsywność może nam przeszkadzać. Albrecht ma mądrość, której nam potrzeba, a przy tym zna miasto. Mark umiał sobie poradzić w niejednej sytuacji, a i w wojaczce też jest zaprawiony. Gordo przetrwał samobójczą misje co znaczyło że umie przeżyć nie jedno no i też jest bitny. Lilawander to wybór oczywisty ze względu na jego magiczny talent.
- Wydaje mi się że twój zawód zabrania ci mówienia za dużo. Czytałem trochę o was. Stawiasz nas zatem w prostej sytuacji. Albo się zgodzimy albo nas zabijesz zgadza sie? Zresztą nie ważne. Chętnie ci pomogę, ale najpierw muszę znaleźć moje rzeczy. Bez nich ani rusz. – Stwierdził Albrecht.
- W czasie kiedy my będziemy szukać naszego ekwipunku pan będzie nam dalej tłumaczył. – Zaproponował Gordo.
- Mój młot! Gdzie mój młot. Ty! Asatinie! Oddawaj mój ekwipunek i to szybko! – warknął Snorii.
- Dobrze, dobrze! Spokojnie! Na korytarzu za drzwiami którymi wszedłem jest worek. Tam są wszystkie wasze rzeczy. Wiedziałem gdzie Trzewia trzymają swoje łupy. Nie chciałem się z wami tam wybierać więc wziąłem wasze rzeczy, ale po drodze zabiłem kilku ludzi. Musimy się śpieszyć. W każdej chwili ktoś może znaleźć ciała. Bardziej niż na zemście skoncentrujmy się na wydostaniu stąd.
- Dziękuję ci za uwolnienie, skryto... to znaczy assassinie. Winny ci jestem posłuszeństwo, a zatem postaram się pomóc twojej gildii w złapaniu niejakiego Skaldera. Czy możesz powiedzieć nam podstawowe informacje o nim? Gdzie mieszka, jak wygląda, jaki styl walki preferuje? - Mark zaczął wypytywać Ashina. Musiał dowiedzieć się jak najwięcej o Skalderze, żeby zwiększyć szanse złapania.
- Mieszkał na terenie hotelu, który był kontrolowany przez Klan Nocy. Byłem tam jak wszyscy którzy zostali wysłani w pogoń. Nie znalazłem nic niepokojącego. Ubrany jest mnie – więcej tak samo jak ja. Jest brunetem, wysoki, chudy, niebieskie oczy. Zresztą dostałem jego portret:

A co do stylu walki to raczej z ukrycia woli zabijać. Wielu ludzi którzy go szukali i byli o włos od znalezienie go ginęło od pchnięcia sztyletem w plecy albo strzałem z kuszy.

- Czy wiesz może, co to za kluczyk? – zapytał Mark, wyciągając znaleziony przedmiot.
- Chyba wiem. – Odparł Ashin i wziął klucz od Hentricha.
Podszedł do klapy na zsyp węgla zamkniętego na kłujkę. Użył klucza i klapa się otworzyła wpuszczając do pokoju jeszcze więcej zimnego powietrza.
- Weźcie swój ekwipunek i uciekamy stąd!
 

Ostatnio edytowane przez Lotar : 06-01-2008 o 21:52.
Lotar jest offline  
Stary 07-01-2008, 00:03   #40
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Elf poczuł, że wraca do sił poszedł po worek po czym wyjmując zeń swoje rzeczy – łuk ze strzałami, miecz oraz księgę wraz z torbą, podał worek najbliższemu człowiekowi. Nie chciał przy tym dyskryminować krasnali, ale wolał się też do nich nie zbliżać. Szczególnie ten jeden wykazywał jakieś mordercze skłonności – elf spojrzał w stronę Rdzawej Pięści upewniając się, że ten nie wbija mu właśnie toporu w trzewia.

- Jeśli jest dobrym złodziejem, to znaczy fachowcem w tym co robi, to rysopis może być już dawno nieaktualny. Najtrudniej zmienić kształt głowy i kolor oczu i to najmocniej zapamiętajcie. Nie zdziwiłbym się gdyby nosił już brodę i długie włosy. Jeśli mamy wyjść to mogę prowadzić, ale rzucę wcześniej zaklęcie, aby przeciwnik nie wykrył mnie tak łatwo – mówił to szczególnie w stronę krasnoludów, aby jego magikowania nie przyjęli jako aktu agresji.

Cień zaczął ogarniać czarodzieja w miarę jak splatał nalbliższy wiatr Ulgu - magi którą się posługiwał. Cienie wokół czarodzieja zaczęły falować i zbliżać się doń otaczając całe jego ciało. Nikt nawet nie zwracał na to specjalnej uwagi, gdyż jakiekolwiek zainteresowanie się magiem wymagało obecnie niezłomnej woli.

- Darean filies Ast uminatis ! – wypowiedział magiczną formułę okrywając się czarem Incognito (splatanie magii - k100, 3 kości na moc k10 , zużywam składnik – garść metalu z kajdan, co powoduje ich efektywne zniknięcie, następnym razem tak się będę uwalniał z więzów

Gdy tylko Lilawander przypasał całość ekwipunku ruszył w stronę tunelu. Jego elfie oczy umożliwiały mu widzenie w ciemności, mimo to zabrał ze sobą źródło światła które świeciło w tym pokoju. Chroniony zaklęciem odważnie posuwał się naprzód wiedząc jak ciężko teraz jest zwrócić na niego jakąkolwiek uwage.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 09-01-2008 o 19:07.
Eliasz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:25.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172