Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2008, 00:35   #155
Linderel
 
Linderel's Avatar
 
Reputacja: 1 Linderel nie jest za bardzo znanyLinderel nie jest za bardzo znanyLinderel nie jest za bardzo znany
Gwaenhvyfar wypadła na balkon. Wicher znów zmusił ją do okrycia twarzy. Zsunęła kaptur swojego czarnego płaszcza nisko na czoło. Meren'leyny'sa wyszła na balkon zaraz za nią. Wyglądała na zdumioną i zachwyconą jednocześnie. Gwen jednak zauważyła niepokojące różnice. Wzburzone morze nie było już puste. W stonę kontynentu płynęły statki...Dziesiątki statków, i nie wyglądały one przyjaźnie...
-Ten obraz jest to nie tylko iluzja... To co tu widzimy, tam dzieje się na prawdę... -
powiedziała Merlisa, patrząc na zdezorientowaną i przestraszoną Gwaenhvyfar.
- Chodźmy już - dodała po chwili. Elfka pokiwała głową. ~Czy ta iluzja kłamie? W jakim celu te statki płynęły w naszą stronę?~Ociągając się poszła za Meren'leyny'są. Przekraczając próg balkonu obejrzała się ostatni raz za siebie. Wyszła z sypialni i kiedy już miała nacisnąć klamkę następnego pokoju jej towarzyszka złapała ją za rękę.
- Chodźmy już stąd... - szepnęła i ruszyła w stronę schodów, które nie były już blokowane przez magiczną barierę. Elfka spojrzała tęsknie na drzwi tajemniczej sypialni. ~Muszę tu wrócić...~Była ciekawa, co następnym razem ukaże jej tajemnicza iluzja. Chciała jeszcze raz odetchnąć zapachem magii... Wpleść palce w nici tworzące gobelin wizji morza i urwiska. Beztrosko przebierać się w piękne suknie i przystrajać się klejnotami. Zapleść włosy w misterne sploty. Być choć przez chwilę wytworną damą, taką, jaką była jej matka... W tej chwili podążyła jednak posłusznie za Meren'leyny'są.
 
__________________
Jest śmierć i podatki, ale podatki są gorsze, bo śmierć przynajmniej nie trafia się człowiekowi co roku.
Linderel jest offline