Karczmarz powitał Ghareda ręką i wyciągnął spod lady talerz z grzankami i jajecznicą. Podał mu go, i wtedy zagadnął go Sven. Łysy mężczyzna nagle spoważniał. Zmarszczył brwi i zacisnął usta. Nie ma żadnego naszyjnika. Musiało Ci się przywidzieć. Dziękuję za pochwałę, te zioła to tutejsze rośliny, najwspanialsze na świecie. - powiedział opryskliwie, po czym wyszedł przez drzwi za ladą. |