Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2008, 18:05   #26
Kaaphilus
 
Reputacja: 1 Kaaphilus nie jest za bardzo znanyKaaphilus nie jest za bardzo znanyKaaphilus nie jest za bardzo znanyKaaphilus nie jest za bardzo znanyKaaphilus nie jest za bardzo znany
Od wejścia do budy starał się zbytnio w oczy nie rzucać. Otoczył się porządnie płaszczem zamiatając jego strzępami brudną podłogę. Niby w domku jakim byli a z zimna mu już tyłek odmarzł. Oparł się o ścianę marudząc dość słyszalnie, kto to widział by kryć się w jakimś domku niczym szczury? Wtedy właśnie usłyszeli chrobotanie irytujące, zza otwartych drzwi wybiegł szczur..
-Chowamy się jak to przeklęte zwierze, pomyślał z niesmakiem, a przecież wystarczy wyjść. Oczom jego czułym ukazał się dziwaczny człowiek, w pierwszej chwili za jakiegoś ptaka go wziął, nie to człowiek czy coś na tą modłę, dziwak. Nim jednak zdążył choćby zareagować dotarły do niego słowa Justina.

- Proponowałbym, żebyś powiedział, co go tu sprowadza... A potem zobaczymy... Spocznij wygodnie. Do zachodu słońca pozostało jeszcze trochę czasu, więc bez problemów zdołamy sobie wyjaśnić kilka spraw.
Szczerze nie popierał takiego rozwoju wydarzeń, korzystniej byłoby zabić nowoprzybyłego i po sprawie. Mimowolnie dłoń na rękojeści sztyletu położył, zmrużył niepewnie oczy i dalej przyglądał się zdarzeniom przed nim. Dalszej części przemowy blondyna już nie słuchał, skupił całą uwagę na nieznajomym. Dopiero ponure porównanie skradania się do zabiegów swej rasy wytrąciło go z równowagi. Zgrzytając zębami i zaciskając mocno zęby uciszył przekleństwo jakie na usta mu się cisnęło. Zapamięta to, był zbyt dumny ze swego dziedzictwa aby zapomnieć.
-Bylebyśmy wyszli jak najprędzej, nudzi mnie to miasto, nudzi mnie ta afera, najlepiej już zająć się owym skarbem.-Znów pogrążył się w rozmyślaniach, znów mówił do siebie we własnych myślach. Gdy usłyszał ofertę Vilastriana Quento znów zaklął pod Noem szpetnie, a kto go o pomoc prosił?
-Śmierdząca góra ścierwa, dowiedzieć się o naszych planach musiał.-Pomyślał i westchnął gorzko. Każdy kolejny napotkany chyba będzie ich niepokoił, cóż za parszywe miejsce.

-Dobrze człowieku- Drugie słowo wypowiedział z nieprzyjemnym uśmiechem, najwyraźniej nie zauważył znaków iż jest to tylko w połowie człowiek.-Zapłacić, coś pewnie zapłacimy, musisz jednak się spieszyć, dłużej w tej namiastce miasta nie wytrzymam.
 
__________________
Zawrzeć ryje i klimacić... o.O

Ostatnio edytowane przez Kaaphilus : 09-01-2008 o 18:16.
Kaaphilus jest offline