"Światło. Tam będzie lepiej widać i... "i wtedy na szczęście padła propozycja Eugene. "Podziękuje mu może później, teraz należy w końcu się otrząsnąć." Do tej pory nigdy jej się nie zdarzył AŻ TAK długi atak. Dlatego słuchała bacznie każdej wypowiedzi z zamkniętymi oczami. Tak lepiej się czasem myśli.
Co by dała, żeby umieć kontrolować rzeczywistość, jakby była snem. A może... - A może to... Może.. - głos się jej załamał i zszedł do szeptu. Nigdy nie była dobra w mówieniu do więcej niż jednej osoby na raz. Zwłaszcza, jeśli ludzie zdawali się jej słuchać. Wzięła głębszy oddech i poprawiła wpadające do oczu włosy. - Może to zbiorowy sen? Interesuje się, chyba, świadomym śnieniem i na przykład szamani plemion Ameryki Północnej potrafią śnić ten sam sen na raz w grupie. Może to coś w tym stylu...?
Nawet jej wydało się to głupie. Po co niby mieliby wrzucić ich szóstkę w jakiś tam sen i skąd ten całkowity zanik wspomnień? No i ta mapa i medalion. No właśnie. Lukas miał pewnie rację, wiążąc te dziwne przedmioty z obecną sytuacją. - Ja chcę zobaczyć "mapę". - ręce jej się strasznie trzęsły, ale podeszła i delikatnie przejęła pergamin. Po czym przyjrzała mu się dokładnie.
- Mi to raczej przypomina linie, według których można by zginać ten kawałek papieru i uzyskiwać jakieś wzory z tych kwadratów, aż dojdzie się do tego, pożądanego. Tak jakby do rozwiązania łamigłówki. Albo gry logicznej. Zagadki? - im więcej mówiła, tym mniej była pewna. Aż zamilkła zupełnie onieśmielona własnym pomysłem.
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Ostatnio edytowane przez Latilen : 12-01-2008 o 21:39.
|