Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2008, 22:27   #12
Avaron
 
Avaron's Avatar
 
Reputacja: 1 Avaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetny
Wiedźmin odwrócił się w stronę elfa i uśmiechnął się.
- Długo będziesz tak milczał, seidhe? - mruknął - Skoro już, jak sądzę zmierzamy w tym samym kierunku to wypadałoby się chociaż przedstawić.
Wstał i uczynił kilka kroków w stronę elfa.
- Jestem Vildemor, wiedźmin z Cechu Kota - powiedział, wbijając w elfa wzrok swoich błękitnych oczu o pionowych źrenicach.

Elf podniósł spojrzenie znad przygotowanego naprędce legowiska. W blasku chylącego się ku zachodowi słońca jego oczy błyszczały niczym rozjarzony bursztyn. Ale w tych oczach było coś chłodnego i zarazem drapieżnego, coś co sprawiało, że dłoń sama zmierzała ku rękojeści miecza. Uśmiechnął się półgębkiem ukazując drobne, śnieżnobiałe zęby. Taksował Wiedźmina nieprzyjemnym spojrzeniem rezerwowanym zwykle dla ciekawych okazów zwierzyny przywożonych z dalekich stron świata ku radości gawiedzi. W końcu obserwację zakończył, usta przy tym krzywiąc nieznacznie acz pogardliwie rzekł:

-Avnar... - głos na chwilę zawiesił a po chwili namysłu dodał - Essea woedd spardh... Te esseath vatt'ghern yea?

Pytanie zawisło w ciszy. Nie czekając na odpowiedź elf począł przyglądać się brzechwom strzał z pękatego kołczanu. Każdą raz za razem obracał bacząc czy aby wilgoć nie zniszczyła piór. Co jakiś czas podnosił się czujnie przepatrując okolicę. W takich chwilach zdawał się być gotów do skoku niczym podchodzący do wodopoju jeleń. Wypatrywał czegoś w zaroślach, a może na coś czekał...
 

Ostatnio edytowane przez Avaron : 10-01-2008 o 00:56.
Avaron jest offline