Joachim przez moment przyglądał się mundurom jeźdźców. nie zauwazył na nich krwi, więc prawdopodobnie rzeczywiście należeli oni do armii Middenheim. Poza tym nie dyskutuje się z ludźmi, którzy mierzą do ciebie z kuszy. Zwadźca spokojnym ruchem odpiął pochwę miecza i pistolety, po czym położył je na koźle obok siebie. Na tyle blisko, by w razie czego mógł chwycić zarówno jedno jak i drugie. Jeśli to naprawdę są żołnierze, to nie mamy o co się martwić. Sprawdzą co mają sprawdzić i pojadą dalej. Chociaż tamten wybuch lekko mnie niepokoi. No i gdzie u diaska jest Wolfgang?
Kwestię rozmowy z żołdakami planował z poczatku pozostawić w rękach Calien, jednak kiedy ta nie wspomniała o Wolfgangu postanowił zapytać o niego osobiście.
-Co stało się z naszym kompanem? To on przed chwilą krzyczał. Mam nadzieję, że do niego nie strzelaliście. Może nie najlepszy ale zawsze to towarzysz. -
__________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej |