Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2008, 10:36   #29
Eltharion
 
Eltharion's Avatar
 
Reputacja: 1 Eltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodze
Przez większość czasu Johan był osobą bierną w rozmowie. Ostatnie wydarzenia nie dały mu się we znaki i też z tego powodu nie był za bardzo zdenerwowany. Rozmyślał tylko co będzie dalej - zabiją nas strażnicy? znajdą nas i spalą na stosie? Próbując się wydostać z tej dziury zarżną nas ludzie w czerni? A może próbując dostać się do skarbu o którym ględził staruch zginiemy w paszczy jakiegoś monstrum? - żadna z tych myśli nie była prawdopodobna dla Drowa lecz były to najprawdopodobniejsze metody śmierci w tej sytuacji.
Johan ze spokojem przyglądał się przybyciu półelfa do kryjówki. Widać było że nie jest to jakiś przybłęda ani kolejna "morda do wykarmienia". z uwagi na jego rasę Johan nie był do niego wrogo nastawiony.

Johan utonął w swoich myślach i przez to zdążył ominąć dialog półelfa z innymi. Ocknął się gdy krasnolud rozłożył mapę na ziemi. Nie mając lepszego wyboru Drow podszedł bliżej i wysłuchał co ma do powiedzenia ten kurdupel.

-Widzicie tu?- Wskazał palcem punkt na mapie.- To jest Soubar. Miasto, w którym znajduję się Świątynia Dębu, a tak się składa, że mam tam dobrych znajomych. Mogliby zaopatrzyć nas w żywność, założyć na nas stan azylu i pokuty, oraz odwszyfrować tajemnicze znaki na papirusie. Bylibyśmy tam bezpiecznie przed strażnikami miejskimi. W Mieście Wspaniałości takich rzeczy nie traktuje się z przymrużeniem oka. Ba! Za takie się zabija. I to jak zabija, panowie. Tak, więc co robimy? No i jeszcze pozostaje sprawa co do wydostania się stąd. Drogi półelfie. Chcesz nas stąd wyciągnąć? Tylko, że za kasę? A nie chcesz może wstąpić do naszej kompaniji? I zdechnąć jak reszta? Przynajmniej w Tobie ozwał się rozsądek. Czyli w sprawach finansowości. Wątpie czy nie masz gotówki. Takim istotom jak Ty ich nie brakuje. I w takim mieście jak tu. Ale zapłacę. Zapłacę z grzeczności, chociaż to moglibyśmy Cię zabić i wydostać się samymi. Jestem grzecznym chłopcem i odrazu uściślijmy wypłatę.- Wyjął sakiewkę i rzucił ją przed Elfa.- Wystarczy? Hę? Tak symbolicznie wasza Królewska Mość. Bowiem nosicie się z tymi piórami jak głupi paw. Tak, więc odrazu przejdźmy do rzeczy. Wystarczy czy nie? I gdzie idziemy po takowej ucieczce z miasta?

Wtedy Johan postanowił wtrącić swoje trzy grosze.
-Złoto. Czuję że nasz nowy kolega chce czegoś innego. Śmiem wątpić iż nie ma on pełnej sakwy. - odwrócił się ku Półelfowi - Nie mylę się przybyszu? – spytał pełnym pewności głosem.
 
__________________
"Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło"

gg: 7219074 :)
Eltharion jest offline