Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2008, 23:51   #185
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
[Akcja ustalona z MG]

Astaroth powoli przespacerował się korytarzem w tę i z powrotem. Miejsce było dobre, tutaj może narodzić się jego najsilniejsze dzieło. Być może to jeszcze bardziej przyspieszy proces rozsiewania chaosu na tym świecie? Tak, najpewniej wyjdzie to mgłom fioletu na dobre, gdyż wtedy nie będzie musiał trzymać Azmaera przy sobie tylko będzie mógł go spokojnie wysłać z misją – z tego co zaobserwował powinien sobie poradzić. Zwrócił się do swojego dzieła

- Od tej chwili daje ci wolną rękę. Idź i siej chaos, zbieraj własnych podwładnych i swymi czynami sław imię wielkiego fioletu. Za to co zrobisz nagrodzę cię większą siłą. Daję ci prawo stworzenia sobie podwładnego, by pomagał ci w twej misji. Pokaż ludziom, tym w których duszach jest ziarno chaosu czym jest jego potęga. Ukaż im słabość i rozkład bieli i postaraj się, by postępowali według naszych, nie białych zasad. I najważniejsze – nie daj się unicestwić…

Gdy Azmaera znikł demon przeniósł się do Ditrojid, ponownie przybierając kształt zakapturzonej postaci. Ruszył powoli ulicą, rozglądając się po mijanych ludziach aż dostrzegł kogoś idealnego do tej roli. Udając pijanego zatoczył się na młodego chłopaka, po czym chwycił go za rękę i przeniósł się wraz z nim do korytarza świątyni. Zanim chłopak zorientował się, co się dzieje pięść demona celnym uderzeniem skutecznie pozbawiła go przytomności. Kilka sekund i leżał skrępowany łańcuchem pod ścianą – jeden z elementów układanki już był gotowy. Pora przygotować odpowiednie wyposażenie. Niekoniecznie miało ono mieć wpływ na to, co będzie się działo, ale jeszcze nigdy nie przepełniał chaosem anioła, a gustownie ułożona sceneria powinna mu pomóc w odpowiednim skoncentrowaniu się na swoim zadaniu. Wyrwał więc ze ściany jedenaście świec, po czym po ugaszeniu fioletowych płomieni rozpalił je własnym, czarnym ogniem i ustawił w okrąg na podłodze. Używając swojej płonącej szabli wyrysował w środku pentagram, na środku którego położył skrępowanego chłopaka i ocucił go lekko. Zignorował to, co mówił jego jeniec i rozpoczął napełnianie świec swoim chaosem. W kulminacyjnym momencie miały one zadziałać jako przekaźniki, by zdecydowanym impulsem wlać się w ciało anioła. Na wszelki wypadek okrył również każdą z nich zwierciadłem chaosu, żeby nikt ani nic nie zakłóciło procesu

Astaroth delektując się strachem w głosie jeńca, jego prośbami o wyjaśnienie tego, a gdy zrozumiał swoją sytuację błaganiami o litość przygotowywał się do przeprowadzenia ,,operacji”. Miał nadzieję, że niczego nie zepsuje a anioł nie skończy jako barwna plama na podłodze. Wszystko jednak powinno pójść po jego myśli – skoro już raz doświadczył chaosu w swoim ciele gdy tworzyli Astarothomasa nie powinny nastąpić żadne komplikacje – musi tylko zaprzeć się bieli.

***

Gdy Thomas wszedł do środka zwrócił się do niego

- Tutaj jest dobre miejsce. Wystarczy, że wyrzekniesz się bieli, staniesz pośrodku pentagramu i żywym ogniem zabijesz tego chłopaka. Potem przygotuj się, może być trochę nieprzyjemnie i nie obawiaj się niczego
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline