Andres zobaczywszy pobojowisko przystaną... Hmm... nie zła drużyna. Może warto do nich dołączyć i ich wykorzystać. Jak widać dobrze się uzupełniają umiejetnościami i co za tym idzie dobrze sobie poradzili z przeciwnikiem choć narobili rówież hałasu.
... i ruszył dalej w kierunku reszty grupy
Andres podszedł bliżej nie spuszczając z nich oczu. Zdjął kaptur ukazując ochlapaną krwią tarz i hełm, ukłonił się lekko mówiąc z dziwnym akcentem: -Jam jest Andreas Ren z Luccini, z krainy zwanej Tilleą obecnie na usługach arcymaga Helsehera. Nie mam nic na potwierdzenie tych słów tak jakowy wy nie macie dowodu że ten ładunek jest dla arcymaga i jakowy wy jesteście na jego usługach. Miałem wam wyjść na przeciw więc jestem, a teraz ruszajmy zanim zjawi się reszta, a zapewne się zjawią.
Nie czekając na ich reakcje wsiadł na konia i powoli ruszył dalej
Ostatnio edytowane przez Andres : 12-01-2008 o 12:49.
|