- Sami widzieliśmy, iż Czarny ginął, ale słyszało się o iluzjach, więc może to wszystko było tylko złudzeniem i Czarny żyje. Może nie żyje tylko ktoś się pod niego podszywa może nawet sam Sandriel się pod niego podszywa. Ale pokłusujmy noc jasna w końcu może do jakiejś karczmy dojedziemy, bo w lesie spanie mi się nie uśmiecha. – Albreht pogonił konia zmuszając go do kłusu drogę oświetlał jasno świecący księżyc.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |