Wątek: [Sesja]JetBlack
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2008, 16:24   #16
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Nie lubie wind, nawet bardziej od tłoku. W tłumie wszyscy się o Ciebie ocierają, poniewierają i oceniają palącym wzrokiem. Jednak w tłoku jesteś mimo wszystko anonimowy, możesz się odciąć od otoczenia i mieć ludzkość w głębokim poważaniu.

Z windami jest inaczej. Wąska klatka więzi Cię i dopóki nie dotrzesz do nieznanego celu jesteś skazany na przebywanie z ludźmi. Ze wsząd atakują Cię dźwięki, zapachy i wydychany dwutlenek węgla. Świat się zawęża, a Ci w koło zużywająTwoje powietrze.
Spoglądam spode łba na towarzyszącą mi dwójkę.

Z niesmakiem stwierdzam, że kobieta robi wszystko, by podkreślić swój wygląd. Co prawda pod względem fisis jak najbardziej nie ma się czego wstydzić, ale jakoś tak nielubię istot, które za swoją potęgę uważają cielesne podniety i wykorzystują odmużdzającą siłę testosteronu kipiącego w mężczyznach.
Kupczenie wyglądem stało się jednak chyba modne, a większość kobiet upodobniła się do drapieżnych kotek trzymające rzesze śliniących się facetów pod swym dwudziestocentymetrowym obcasem.

Za to mężczyzna o stwardniałych rysach rzymskiego gladiatora jest o wiele ciekawszy. Dobrze zbudowany, o lekko oschłym ale bezpośrednim podejściu do sprawy. Wygląda jakby już z nie jednemu Orkowi tyłek skopał. Przypomina mi trochę Juniora...

Winda zatrzymuję się, a ja z ulgą wciągam do płuc wpadające przez drzwi powietrze. Jest tu ciszej, spokoniej i mniej spamu w matrycy. Wszelako sali konferencyjnej daleko do moich standardów raju na ziemi.
Spokojnym krokiem, próbująć nie zdradzić zdenerwowania, wchodzę do pomieszczenia i spoglądam na naszego gospodarza. Widok Trola w garniturze trochę mnie bawi, za dużo czasu spędzałem jednak w towarzystwie najemników o jego wyglądzie, lecz zgoła brutalniejszej osobowości.

Z delikatnym uśmiechem skłaniam głowę, w geście, którego zapywne powstydziłą by sie moja matka, jak każdy szanujący się Japończyk. Ja jednak nigdy nie byłem dobry w zabawach społecznych, po za tym azjatą i tak jestem tylko w połowie - i tak spadek po genach matuli skrzętnie ukrywam.

Siadajać na jednym ze wskazanych przez Pana Johnsona krzeseł przedstawiam się krótko
- Yuri Oshima do Pana usług -
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline