Sagon, Jack, Vesper
J.J zwolniła podczas przekraczania granic ruin. Po lewej i prawej stronie ruin rozciągają sie skaliste pasma, które niemal zmuszaj przejechać przez szczątki dawnego miasta. Mało która ruina sięga powyżej parter. Jedynie droga na której jesteście wydaje sie być oczyszczona z gruzu i w miarę przejezdna, widocznie jest jeszcze w użytku.
300 m w głębi ruin J.J skupiła na czymś wzrok:
J.J - "Tam chyba coś sie dymi? Wygląda na samochód..." Po tym J.J Zwróciła uwagę, na to co przed wami również dostrzegacie dymiący sie obiekt. Najprawdopodobniej oddalony o kolejne 300m Samochód terenowy wkomponowany w jedną z ruin. Już z daleka widać że wszystkie drzwi są pootwierane.
Wasz kierowca z zaciekawionym spojrzeniem podąża prosto do w kierunku rozbitego pojazdu. Marcus Dziś kościół jest wyjątkowo pusty... Ludzie w tej okolicy już dawno stracili wiarę, a ci którzy jeszcze przychodzą to zazwyczaj pogadać...
Stoisz przed tym starym ołtarzem, w tym jeszcze starszym kościele. Budynek prawdopodobnie już przed wojną był ruiną, cudem samotny jak palec przetrwał wojną niemal bez skazy. Z głębokim betonowym fundament i ścianami z cegły jest najmasywniejszym, spośród budynków które po wojnie wybudowały sie wokół niego.
Twoje przemyślenia przerywa skrzypienie głównych drzwi znajdujących sie 30m naprzeciw ołtarza... I kobiecy głos: "Niech będzie pochwalony... Co ksiądz robi sam w tym dużym budynku o tak późnej porze?" (Od kilku godzin jest już ciemno na zewnątrz, kościół oświetlają świece i lampy naftowe)
__________________ Extra! Extra! Read all about it!
Nothing to read right now! :P |