Fern zkrzywil sie. Czasem zalowal ze Jedi sa zwiazani kodeksem. Wiedzial o tym ze gdyby chcial to moglby bez problemu "zmusic" ta kobiete do posluszenstwa.
Przeciez staral sie pomoc ludziom na tej planecie. Bez wiednie jego reka poruszyla sie i przesunela blizej rekojesci miecza swietlnego. Moglby ja ranic, zadac bol moca wrecz wyszarpnac z niej wszystko czego potrzebowal sila.
Ciemna Strona dawala taka moc, wystarczyla ja tylko zaakceptowac. W koncu uzywanie Ciemnej Strony dla doberych celow nie moze byc zle. Nie !! - krzyknal do siebie w myslach -To nie jest w porzadku. Nie ma emocji, jest pokoj.- gdy juz sie uspokoil, wstal z krzesla i zalozyl kaptur.
Nastepnie schowal rece do rekawow szat i powiedzial : Niechaj wiec ktos, pokaze mi droge do sadu - ktos kto dobrze zna miasto. Bede potrzebowal przewodnika, oczywiscie zaplace mu za jego czas. |