Rozbudzony, podsuwam się na kanapie. Poprawiam kapelusz i obserwuję ruiny czegoś co przed wojną chyba było miastem. Wzrok zatrzymałem na rozbitym aucie, wystającym ze ściany budynku. To ze ciągle się dymi znaczy że było to niedawno, a otwarte drzwi mówią że ci co byli w środku, już w nim nie są i muszą się znajdować w okolicy. Pytanie tylko czy to dobrze czy źle. Czy to tylko brawura kierowcy czy ktoś spowodował ten wypadek umyślnie. Sprawdzam zamek mojego M1 i rozglądam się po okolicy.
__________________ Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym |