No cóż skoro tak wygląda sytuacja to trzeba sie wybrać do tej mieściny pomyślał Marcus. W trakcie przypominania swoim nogom do czego służą uważnie rejestrował każde słowo. Gdy mistrz Johhanin wychodził rzekł
- Dziękujemy Ci za pomoc- Gdy zostali już we trójkę w pokoju powiedział -
- Tormahu powiedz mi czy jest Tu gdzieś świątynia albo sklep z magicznymi akcesoriami np: różdżki i mikstury? a i możesz opowiedzieć nam coś o mistrzu Johhaninie?- ruszył w kierunku karczmarza i serdecznie klepnął go w ramie dodając
-Naprawdę świetny był ten gulasz - uśmiechnął sie i poszedł w strone swego łóżka sprawdzając czy nogi "działają już poprawnie"
Gdy elf usłyszał pytanie Johna uśmiechnał się i odparł
- Tormah mówi że jest na dole z naszym ekwipunkiem jak podejrzewam Mam nadzieje że nic nie zniknęło z mojego plecaka
__________________ "Errare humanum est" |