Słuchając kupca Hadrian zrozumiał co tamtemu chodziło po głowie.
"Pluję sobie w brodę zaiste, że też na to wcześniej nie wpadłem! No cóż, powiedziało się a... trzeba też powiedzieć b!"
- Dla was, cny kupcze, taki zamorski kupiec to zwyczajność, a dla nas rarytas. Dla was smok w przestworzach, co nas ostatnio ścigał, to rarytas, a dla nas zwyczajność. - Zaczął niby pogrążony w myślach Hadrian.
- Ale! Nie pozostawięć was w niepewności, zacny Hadrancji mieszkańcze! Otoć jak z owym smokiem było! Bayard Odważny i Hadrian Przeklęty,
ścigani przez Panią Przestworzy,
Na pień sosny wsiedli i jednym zaklęciem,
Do jej domeny się wznieśli!
Tu minstrel rozkaszlał się, i rzekł zachrypniętym cokolwiek głosem:
- Tyle, że tak o pustym gardle i brzuchu opowiadać, a co dopiero śpiewać! to kiepawo...
Ostatnio edytowane przez Tammo : 14-01-2008 o 01:19.
Powód: Usunięta linijka
|