Felix uspokoił się słowami Skarbimira. Spoglądanie z okna przeznaczył jemu i cieszył się, iż sam podjął taką decyzję. Wszystko zależało już od krasnoluda. Felix również pragnął już spokojnie wypocząć, jednak nieświadomość terenu w jakim odpoczywali, burzyła nieco jego spokój. Sam jednak nie zamierzał się ruszać nigdzie.
Wychylił przez okno głowę, poczuł wilgoć i chłód otaczającego ich miejsca. Mgła i błoto tworzyły specyficznie ponury klimat. Z drugiej strony takie tereny były często bogatym źródłem ziół dla Felisa. Zamierzał dokładnie rozglądać się w czasie całej drogi w poszukiwaniu ziół.
Nie zamierzał długo plądrować chatki obok, pragnął już właściwie snu i wypoczynku, wiedział jednak, że sprawdzenie najbliższego domostwa może przynieść garść odpowiedzi na pytania które krążyły mu po głowie. |