Mniszka przysłuchiwała się rakcjom towarzyszy, wzdrygnęła się kiedy Chenlin wymienił wymienił imie 'Istisha'. Spojrzała z niepokojem na mnicha, jakby miał jej skoczyc do gardła. Lecz po chwili uspokojiła się i obróciła wzrok: *to może byc ciekawe...* W zakonnie uczyli ją opanowania i pokory, jednak czasem natura diablęcia bierzę górę i Loona staje się nieprzewidywalna i porywcza, często wtedy popełnia błędy dlatego nazywali ją żywym ogniem i nigdzie nie puszczali samej.
Loona przestała się usmiechac, zrobiła się nerwowa, starła się to uryc, ale dobre oko mogło dostrzec, że czegoś się obawiała... |