Ciekawe czy jest jakiś czar po którym rosna wąsy? - Gdybym był uczniem nie spotkalibyśmy się. Gdy byłem - wyraźnie zaakcentował to słowo - uczniem, prawie nigdy nie opuszczałem kolegium, a jedynymi zadaniami , które mi zlecano to sprzątanie laboratorium i przenoszenie wiadomości.
Choć rozumiał wątpliwości komendanta, poczuł sie lekko dotknięty. Tylko lekko, bo lekceważenie uczniów to w kolegiach chleb powszedni.
- Oczywiście, może pan poczekać na powrót pozostałych czarodziei z północy, w nadziei, że zechcą się tym tematem zająć. Decyzja należy do pana... - zawiesił głos. Zastanawiał się czy nie wstać, ale to wyglądałoby chyba zbyt dramatycznie. |