Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2008, 18:14   #114
shadowdancer
 
Reputacja: 1 shadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumny
Khelgar słuchał. Sam się sobie dziwił, że go to interesowało. W pewnym momencie rozmowa zeszła na tematy religii. Religii. Jakby miało sens przekonywanie kogoś, że "mój bóg jest lepszy niż twój, bo...".
-Ekhem, wobec tego może i ja powinienem się przedstawić. Khelgar, bohaterski krasnolud z Impilturu, do usług, Chenlinie. A wracając do wcześniejszego tematu rozmowy - tego o zginięciu i nieodszukaniu ciał. Nie wiem czemu, Karrisie, zakładasz od razu najczarniejszy scenariusz. Tak jak już powiedział Beriand, zawsze można uciec, można też jawnie się wycofać, ale dlaczego już teraz, kiedy nawet jeszcze nie spróbowałeś? Jeśli ta misja jest dla ciebie zbyt trudna, to możesz odejść, chyba że Alishia powstrzyma cię w jakiś sposób. Ale nie jesteś tego pewien, więc nie ma co od razu się negatywnie nastawiać do tego przedsięwzięcia. Zresztą, nie idziesz tam sam, kilka osób pomoże ci w wykonaniu tego zadania. Ale jeśli koniecznie chcesz odejść, a Alishia nie ma nic przeciw, to droga wolna - w tym momencie wzrok krasnoluda stał się zimny i nieprzyjemny. Po prostu nienawidził tchórzostwa, nawet jeśli było wrodzoną cechą magów. Przecież choćby taki Beriand, wcale nie obawia się trudnej misji.
 
shadowdancer jest offline