Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2008, 19:33   #68
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kubę ogarniały coraz większe wątpliwości. Bał się, że plany związane z wykorzystaniem świnek nie powiodą się. I że jego niewiara w powodzenie planów dodatkowo zwiększy szansę niepowodzenia. Stał z przymkniętymi oczami i wmawiał własnej wyobraźni:
- Świnki są jak prawdziwe... Świnki są jak prawdziwe...
Co na sztuczne świnki niezbyt chciało podziałać...
Od tej wyczerpującej pracy oderwała go rozmowa Piotrka z Trzema Świnkami... I słowa o magicznym cemencie.
"On się chyba naoglądał filmów o mafii i chce wilkowi zafundować betonowe buciki" - nieco zaskoczona myśl przemknęła przez nieco zmęczone szare komórki Kuby. - "Nawet gdyby to się udało, to czy Wilk, który jest i Wielki, i Zły, dotrzyma słowa? Zostawimy go Świnkom na pamiątkę? W charakterze posągu?"
W dodatku Kuba nie bardzo wierzył w moc supercementu. I zastanawiał się, czy aby Świnki nie wpadną na pomysł, by zamiast siebie zaoferować wilkowi kilka małych, smacznych dzieci...
Co gorsza Alusia miała rację. Na wilka dwa małe wiaderka mogły nie starczyć. A wilk był nie dość że (jak mówiła jego nazwa) Wielki, ale w dodatku (o czym nikt nie raczył nikogo informować) szybki... Szybszy, niż ktokolwiek z nich.
- Jeśli z twego planu ma cokolwiek wyjść - powiedział do Piotrka - to powinniśmy polać wilka w chwili, gdy będzie się przeciskać przez bramę. Chyba że zbaranieje na widok Trzech Naszych Świnek i zamieni się w słup soli jak żona Lota. To by nam ułatwiło robotę.
- Albo... - spojrzał na Alusię - Może nasza mała księżniczka zamieni źdźbła słomy w super mocną pajęczynę. Lub też stworzy z kilku patyczków drzwi... Portal, takie specjalne przejście - wytłumaczył, na wypadek, gdyby dziewczynka nie znała tego słowa - do innego świata... Jak w "Lwie, czarownicy i starej szafie".
- Albo raczej do innego miejsca w tej Krainie Złej Baśni... - poprawił się uświadamiając sobie, że zwalanie komuś z innego świata WZW na głowę byłoby zwykłym świństwem.
Stał przez moment patrząc, jak Piotrek, który jeśli nie wyglądem, to przynajmniej zapachem upodobnił się do mieszkanek rezydencji, zawiązuje zbyt długie sznurówki.
"Alusia by z tego zrobiła lasso i złapała wilka" - uśmiechnął się po raz pierwszy od dłuższego czasu. - "A potem by było jak z jazdą na tygrysie" - dopowiedziała wyobraźnia, psując mu nieco humor.
Rozejrzał się dokoła usiłując się zorientować, co porabiają jedni, podczas gdy inni ciężko pracują. Przynajmniej umysłowo...
I w jego uszy wpadły słowa stojącej obok Michałka Alusi. A w oczy dość dziwny wyraz uzbrojonej w gogle twarzy chłopca.
- Mam niejasne wrażenie, Alu, że to nie jest ból ręki czy nogi - powiedział. - Wygląda raczej na to, że Michaś zobaczył ducha. Czy też inny tego typu koszmar.
- Michasiu - spytał - co cię tak zaskoczyło? Duch? Czy coś innego?
Czekając na odpowiedź chłopca powiedział na wpół żartobliwie:
- W każdym razie mam świetny pomysł, jak stąd uciec w razie konieczności. Spleciemy ze słomy dywanik i odlecimy... Mam nadzieję, że nikt nie ma lęku wysokości...
Rozejrzał się dokoła ciekaw, czy chociaż na czyichś ustach pojawi się uśmiech spowodowany tymi słowami. Gdy spojrzał na stojącą całkiem na uboczu Misię uśmiech znikł z jego twarzy jak wytarty gumką. Kuba szeroko otworzył oczy widząc szary, widmowy mur samotności, coraz wyższym i grubszym kręgiem otaczający dziewczynkę.
- Monisiu - powiedział cicho. - Co się dzieje?
- Choć do nas - dodał, ruszając w stronę dziewczynki.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 14-01-2008 o 19:48.
Kerm jest offline