Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2008, 20:19   #99
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Tiba poczuła, że sierść jeży jej się na grzbiecie, a przynajmniej zjeżyłaby się, gdyby Garou miała swą naturalną postać.

„Znów się rozdzielać? Przecież to ryzyko... I jeszcze ten dom.... śmierdzący Żmijem i czymś... jeszcze.”

Spojrzawszy na nocne niebo Tiba miała ochotę zawyć na powitanie Gwiazd i Księżyca, który, mimo iż niewidoczny, był tam, a świadomość jego istnienia napełniałniała serce Lupuski otuchą. Wyć w humanoidalnej postaci... to jednak byłoby kalectwo. Uśmiechnęła się więc tylko i uniosła ręce do góry, jakby przyjmując dary nocy. Tak zastygła, zupełnie niemal zapominając o otaczającym ją świecie.

Gdy Skaczący w Mrok miał już odejść, opuściła ręce i otworzyła oczy, w których odbijały się delikatne punkciki gwiazd.

- Idź więc N’sakla i czyń to, co uważasz za słuszne. Nie musisz się lękać, bowiem cokolwiek się stanie kroczyć będę obok. I jeśli Żmij wyciągnie ku tobie swe oślizgłe ramiona, zetnę je swymi szponami. Tak zawsze czyniłam i tak czynić będę.

Po tej deklaracji, Tiba zrównała się krokiem z przewodnikiem watahy. Jej wzrok czujnie wpatrywał się w fasadę budynku, by już wkrótce zagłębić się w jego wnętrzu.

Tchnienie Matki rozejrzała się po niedawnym miejscu walki, szukając choćby śladu drewnianych rąk. Niestety, wszystko pochłonął mrok, przywodząc tym samym dziwne skojarzenia.

- A imię jej ciemność... – szepnęła tylko kobieta ni to do siebie, ni do ściany, którą właśnie badała.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 16-01-2008 o 21:36.
Mira jest offline