Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2008, 22:38   #26
Elmero
 
Reputacja: 1 Elmero ma wyłączoną reputację
- Tak... a więc niech mi pan powie: jak i dlaczego trafił pan do tego miejsca? A także... kiedy. - Killby uśmiechał się złośliwie, zadając pytanie. Uwziął się chyba.
-A, więc...Przyszedłem do tego baru jakieś 30minut temu w celu spotkania się z moim starym znajomym. Jak? Podjechałem samochodem.- Dodał lekko zirytowanym i znudzonym głosem - coś jeszcze?
Killby odkaszlnął - Tak. Czy NA PEWNO nie poznaje pan nikogo z ludzi na zdjęciach? A może wie pan o nich... - tu przerywa, by spojrzeć na łazienkę gdzie wciąż przebywa Dawid - coś więcej?
Storm odpowiedział - TAK, NA PEWNO nie poznaję nikogo z ludzi na zdjęciach. Jak już wspomniałem Dawid jest moim starym znajomym, którego od daaawna nie widziałem. Nie wiem nic o tych ludziach, ani nie wiem, co wspólnego ma mój znajomy z tą kobietą. Może razem pracują, czy coś takiego.
- Tak, tak... Rozumiem - powiedział detektyw, wyraźnie zawiedziony i zdenerwowany - Pracują razem. A... Gdzie był pan... w czasie morderstwa? - Znów ten dziwny uśmiech. Uparty jest, nie ma co.
-W czasie morderstwa siedziałem kulturalnie przy tamtym stoliku-mówiąc to Thomas wskazał palcem ławkę, przy której siedział z Dawidem - pijąc piwo i wspominając dawne czasy z Dawidem - widząc zawiedzenie detektywa lekko się uśmiechnął.
- Rozumiem... - Wycedził przez zęby Killby. Chyba spodziewał się, że skłamiesz tylko po to, żeby mógł cię wsadzić. To się chłopaczek zawiódł - To chyba wszystko. Bo rozumiem, że nie ma pan... noża albo scyzoryka? Ani że nie wchodził pan do toalety, w której popełniono morderstwo? - Zaczął wypuszczać pytania w tempie karabinu. Jeszcze trochę i spyta, czy przypadkiem nie myłeś zębów. Boże...
Thomas powiedział już bardzo zirytowanym głosem:
-TAK TO WSZYSTKO, CO MIAŁEM DO POWIEDZENIA... Ja tu przyszedłem tylko napić się piwa. A co do pytania o nóż, czy scyzoryk od razu mówię, że nie posiadam owych przedmiotów. Nie mam już nic więcej do dodania.
Detektyw chrząknął znacząco na te słowa - Rozumiem... a więc nie będę pana męczył - powiedział z krzywym uśmiechem - chciałbym tylko dostać pana numer kontaktowy... na przyszłość.
Stormowi po usłyszeniu wiadomości, że już nie będzie więcej irytująco-bezsensownych pytań, znacznie ulżyło. Podał detektywowi numer telefonu i powiedział
- Pójdę zobaczyć, co z moim znajomym. Pewnie ma pan kilka pytań do niego - po czym wstał i udał się w kierunku toalety.
 
Elmero jest offline