Widać, że komuś się porządnie nudziło. Tak to już jest, że młodzież z zachodu ma raczej mierne pojęcie o wielu rzeczach, druga sprawa, że w Polsce od małego mówi się dzieciom jakie to było straszne, itd do tego dochodzi w LO studiowanie literatury tego okresu (pokolenie kolumbów, twórczość obozowa, itp) więc człowiek dalej jest uświadamiany, system dalej stara się mu zakodować odpowiednią informację o obozach. Czy ludzie z zachodzu mają też to wszystko w takiej ilości ?
Przypomiało mi się jak moja polonistka z LO ostrzegła nas, aby nie popełniać błedu jak pewna dziewczyna z rocznika (dwóch?) przed nami: otóż owa maturzystka w swojej pracy nazwała osoby zamknięte w obozach... obozowiczami
. No comments, chociaż wywołało to śmiech u nas w klasie (ale my się z wszystkiego śmialiśmy ;])