Verax, który dostrzegł sztylet w ręce Bronthiona podszedł do niego odciągnął go do tyłu i wyszeptał nerwowo przez zaciśnięte zęby: -Padło ci na czerep, wystraszysz ją. Pomyśl jakbyś zareagował będąc dzieckiem na kogoś ze sztyletem w ręku! Poza tym jeśli nawet to Banshee to wystarczy że jeden zginie i tak nas jest niewielu, a tchórzliwa zgraja marynarzy raczej zwieje tak szybko jak cień przed słońcem!
Po tych słowach wycofał się nieco na tyły i zaczął przygotowywać się do rzucenia zaklęcia Modlitwa.
Ostatnio edytowane przez Verax : 03-04-2008 o 16:36.
|