Pierre spojrzał kątem oka na Thanatosa. Sama myśl o tym, że to dziecko użyje przeciwko niemu sztyletu wydała mu się absurdalna.
- Jeśli ona mnie dziabnie, to wtedy mnie pomścicie - wyszeptał w stronę mówiącego. - Liczę na was..
I uśmiechnął się złośliwie.
- A z rozglądaniem się poczekajcie chwilę - dodał pod adresem Bronthiona.
Stanął kilka kroków od dziewczynki (żeby jej nie przestraszyć, a nie z powodu słów Thanatosa), przyklęknął (żeby nie patrzeć na nią z góry; wiele osób tego nie lubi) w taki sposób, by móc w każdej chwili zerwać się na równe nogi i jak mógł najspokojniej powiedział:
- Dzień dobry! Nie chciałbym przerywać ci drzemki, ale czy mógłbym zadać ci kilka pytań? |