Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2008, 18:22   #18
Malekith
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
- Hmmm... n'aen spar a vatt'ghern... Czy jak inna... hmm inna zwierzyna uśmiercić można was tak samo? - powiedział elf.

Wiedźmin uśmiechnął się paskudnie i odparł:
- Uśmiercić można wszystko co dycha i krwawi. Nawet to, co niektórzy wieśniacy zwykli uważać za monstra nie do zabicia - uniósł lewą brew - Czasem trzeba tylko nieco więcej zachodu i sprytu. I nie nazywaj wiedźmina zwierzyną - zaśmiał się - Mógłby się śmiertelnie obruszyć.

Nie do końca zrozumiał słowa elfa o przekleństwie. "Me gaes" powiedział elf. O jakim przekleństwie on bredzi? Vildemor uznał, że może kiedyś elf zechce wyjawić coś więcej. Miał tylko nadzieję, że nie przyszło mu wędrować z jakimś wariatem. Już sam fakt, że był elfem, był wystarczający. Nie żeby był rasistą. Ale znał podejście elfów do ludzi i ich nastawienie do tego, co dzieje się we współczesnym świecie. Nie chciał mieć z tego powodu kłopotów. Wystarczająco wiele ich sobie narobił w Kerack.

Potwierdził tylko jego oczywiste przypuszczenia, że zmierza do Brokilonu, ale nie wyjawił celu. Jego prawo. Nie zdążył odpowiedzieć na ostatnie pytanie Avnara, kiedy usłyszał, że ktoś się zbliża.

...

- Wychodź pókim dobry! - warknął wiedźmin.

Ujrzawszy dziwadło, które raczyło ich nawiedzić, Vildemor zdumiał się nieco. Niejedno już widział, ale czegoś takiego jeszcze nie. Co dziwniejsze, medalion nie dawał żadnego znaku czy ten... stwór jest niebezpieczny. Widocznie nie żywił złych zamiarów.

- Caelm, Avnar - mruknął do elfa - Chyba nasz gość nie szuka kłopotów - po czym zwrócił się do przybysza - Prawda?

Zbliżył się nieco do stworzenia. Nie chciał go przestraszyć ale był nieco ciekaw... Gdy stanął bliżej niego, przykucnął i przyjrzał mu się uważnie swymi kocimi oczami.

- Kim jesteś? - rzucił - I co robisz w tych lasach?
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...

Ostatnio edytowane przez Malekith : 17-01-2008 o 18:24. Powód: kilka literówek
Malekith jest offline