Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2008, 20:01   #110
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Wydział 13 , 01:20 p.m.


Nicole korciło by użyć wrodzonych zdolności do sprawdzanie, czy rzeczywiste ci rockowcy byli satanistami, czy też zwykłymi pozerami na jakich wyglądali. Jednak nie potrafiła określić jaki czas i miejsce byłoby odpowiednie do uzyskania odpowiedzi. Póki co zajęli się raportem.
Gdy raport był gotowy Chris rzekł.

-No to czas zanieść, a potem fajrant. Dawno już tak krótko nie pracowałem...
- Ja zazwyczaj pracowałam w domu. Przy sprawdzaniu zabezpieczeń komputerów, wypróbowywałam swoje programy. - mrugnęła okiem i poszła za nim.
Oboje udali się porucznikLogan, która jako nadzorując śledztwa miała własny pokój. Spojrzała na dwójkę świeżo upieczonych partnerów i palcem wskazała na stosik dokumentów mówiąc.- Złóżcie je razem z innymi.
A gdy De Luca je położył, dodała.- Gratuluję pierwszego zakończonego zadania, a teraz idźcie to oblać.
Gdy obydwoje już wychodzili z komisariatu komórka Chrisa się odezwała. De Luca odebrał i usłyszał znajomy głos wuja.- Chris, chłopcze? Poszperałem co nieco w dokumentach oraz publikacjach i wiesz co znalazłem? Ta twoja książka znalazła się na tajnym aneksie do indeksu ksiąg zakazanych. Poza tym mógłbyś spróbować pogadać z Izaakiem Mochenbaumem…Prowadzi antykwariat w Little Italy na Manhattanie, na Hester street bodajże, numeru już nie pamiętam. W każdym razie zajmował się nietypowymi zamówieniami książkowymi dla gwiazd, w latach 50 –tych i 60-tych. Owocnych łowów, i daj znać jak coś wytropisz…Zaciekawiła mnie ta książka. A, i nie zapomnij o wpadnięciu na obiad w niedzielę, Marge kupiła łososia. Eksperymentuje z kuchnią norweską, więc nie chcę tego próbować sam.

Hotel Waldorf-Astoria 01:10 p.m.


Jednak się spóźnili, korki były wszędzie…Na szczęście spóźnienie nie było wielkie. Żeby wejść na konferencję Lou musiała pomachać odznaką. Konferencja bowiem była jedynie dla prasy. Z powodu spóźnienia weszli zwracając na siebie uwagę zgromadzonych.
- Nie wiem dla jakiej gazety pracujecie, ale powinniście się nauczyć punktualności.- zakpił młody mężczyzna z nalepką brytyjskiej Sunday Times. Oprócz niego jeszcze ciemnolicy gość z nalepką której nie dało się odczytać, był spoza miasta. Zapewne jakiś węgierki reporter. Pozostali reprezentowali głownie nowojorski rynek wydawniczy. Od New York Times do Facts & Myths - niskonakładowego szmatławca specjalizującego się w wywiadach z ofiarami porwań przez kosmitów. Gdy oboje usiedli mogli się rozejrzeć po sali. Była mała. Na pytania Farkas nie odpowiadał bezpośrednio. A poprzez tłumaczkę.


Rudowłosą kobietę w średnim wieku, z nalepką Jolanta Skalsky na żakiecie, mówiąca ze słowiańskim akcentem. Jedynie na pytania Węgra odpowiadał bezpośrednio, a Skalsky tłumaczyła i pytanie i odpowiedź. Czasem wtrącał się przedstawiciel wydawnictwa które zaprosiło pisarza, a także przetłumaczyło jego książki,Ben Thorndike.

Pytania zadawane Farkasowi nie wydawały się specjalnie sensacyjne: Jakie wrażenie wywarł na nim Nowy York. Plany pisarskie na przyszłość. Rola folkloru węgierskiego w jego twórczości, wątki autobiograficzne i tym podobne.
Boris wspomniał że Nowy York mu się podoba, aczkolwiek jest zbyt głośny by mógł zamieszkać tu na stałe. Zbiera materiały na nową książkę związaną z okresem Austro-Węgier (przez chwilę musiał wykładać amerykańskim reporterom czym były Austro –Węgry), folklor węgierski pełni istotną rolę w jego pisarskim dorobku i często korzysta z jego motywów, a wątki autobiograficzne przewijają się w obu jego książkach. Inne pytania były zbyt nudne by McMurry i Pihn mogli je zapamiętać.
Nagle reporter Facts & Myths zadał głośno pytanie. - Wierzy pan w wampiry?
Wzbudziło to na sali śmiech, ale sam Farkas się nie śmiał, gdy mu je przetłumaczono. Zaś jego tłumaczka odparła.- Pan Farkas nie odpowie na to pytanie.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 17-01-2008 o 20:23.
abishai jest offline