Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2008, 23:12   #87
lopata
 
lopata's Avatar
 
Reputacja: 1 lopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumny
"Demony wzięły by tych opijów. W najlepszym momencie mi padł. Szkoda już czasu na tego moczymordę."

Wstając od stołu Balius klepnął najbliższego z siedzących kompanów Svena. Kiedy ten odwraca się, spokojnie zaczyna mówić do pastucha:

-Wasz kompan już nie dał rady. W takim razie reszta piwa dla Was. Tylko powiedzcie jak trafić do tego spalonego magazynu?

Kiedy Balius otrzyma odpowiedź zostawia pastuchów i karczmę w spokoju. Jeśli nie wiedzą, pyta karczmarza gdzie to jest. To jednak mimo wschodniego rejonu nie miejsce gdzie znalazł to czego szukał. Kiedy tylko wychodzi z karczmy spogląda w niebo by zorientować się ile jeszcze pozostało czasu. Jak na wiosenny wieczorek było jeszcze ładnie na niebie. Jedynym tropem jaki teraz miał to ten magazyn.

"Budynki same nie płoną. Ktoś zapewne chciał zatrzeć za sobą ślady. Ale najdziwniejsze to by było, gdyby ten ktoś był na tyle bezczelny by to wszystko przygotować w budynku należącym do klasztoru. Czemu ten mnich nic nie wspomniał o tym? Coraz bardziej jestem przekonany, że to musiał być ktoś z kapłanów lub akolitów."

Idąc ulicami musiał specjalnie przypominać sobie jak to szło się kiedyś luźno. Wiele ćwiczeń włożonych w szlachecki chód weszły tak w krew, że teraz ciężko było się odzwyczaić. Jednak nie to miałna celu Balius. Nie chciał tracić umiejętności tak ciężko zdobytej. Był doskonałym aktorem i potrafił wmawiać ludziom przeróżne rzeczy. Kiedyś miał nawet ochotę spróbować wmówić ludziom, że zbliża się koniec świata i że należy ratować swoje życia. Z powodu brau idealnego przygotowania się do najdrobniejszego szczegułu nigdy tego nie zrobił. Ale plany w głowie nadal pozostały. Kiedy tylko dociera do ruin, pozostałości po magazynie, rozgląda się po tym co tu zostało. Najbardziej interesowały go na ten czas klapy w podłodze. Szukał też czegoś co nie pasowało do tego miejsca. Niewątpliwe, że mogą tu być jakieś ślady.

"Oby coś tu było. Kiedy człowiek się spieszy to Ranald się cieszy. Jeśli coś tu ktokolwiek szykował musiał popełnić jakiś błąd."
 
__________________
"...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..."

Ostatnio edytowane przez lopata : 17-01-2008 o 23:15.
lopata jest offline