Calien ze zdziwieniem widocznym na twarzy spojrzała na Wolfganga i na resztę towarzyszy. Moja droga? Czyżbym się przesłyszała? Heh....jeszcze niedawno miałam wrażenie że jestem mu kulą u nogi.... A powiadają, że białogłowy są zmienne jak wiatr... -Wolfgangu, wydaje mi się, żę twój oręż niczemu nie przeszkadza ażeby wnieść go do miasta. NIe ma co się niepokoić.
Po tych słowach zwróciła się w stronę dziesiętnika.
-Całą broń poza przepisem zdamy za potwierdzenie. Nie chcemy żadnych kłopotów...
__________________ Didn't you read the tale Where happily ever after was to kiss a frog? Don't you know this tale In which all I ever wanted I'll never have For who could ever learn to love a beast? |