Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2008, 22:00   #436
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Byłem wściekły z powodu śmierci Justicara. Ta śmierć była głupia i bezsensowna. Sam jeszcze nie doszdłem do siebie po niej. Ci strażnicy wpuścili nas. Byłem zły z tego, że nie mogłem nawet pochować swojego towarzysza. Cały świat zaczął sie na mnie wypinać. A to wszystko wina tego pieprzonego gnoja Sagromora. Zasłużył on na śmierć. Nie byłem zwolennikiem rozwiązań siłowych, ale w tej sytuacji liczyło się dla mnie tylko jedno. Zabić go. To nie było jeszcze możliwe, ale jestem pewien, że kiedyś sie uda. Ten mag mieszkał gdzieś niedaleko. Trzeba było go odwiedzić. Ruszyłem w kierunku wewnętrznego okręgu milcząc cały czas. Avrael przechodził na stronę Sagromora. Justicar był ostatnia dobrą duszą w tym oddziale. Avraela zmieniła śmierć Lhynis. Lhynis, Gohnar i Justicar. Ilu jeszcze okupi krwią ich głupią i bezsensowną misję o której prawdziwym celu i znaczeniu nie maja nawet pojęcia. Wielu. Musiałem więc zakończyć to jak najszybciej. Przy pierwszej najlepszej sytuacji. Takiej jak teraz. Szybkim ruchem przebił Sagromora mieczem, wyszarpnął go z jego ciała, a następnie zakończył to ostrym cięciem przez gardło. Głowa Sagromora potoczyła się po ziemi. Garret schował miecz. Teraz już czuł się lepiej.
 

Ostatnio edytowane przez wojto16 : 29-03-2008 o 13:09.
wojto16 jest offline