Feliks chciał cos odpowiedzieć na zaczepkę sierżanta jednak słowa uwięzły mu w gardle.
Poczuł się lekko nieswojo obwiązany bandażami. Całą siłą woli zmusił się by nie patrzeć z otwartą buzia na jej dekolt. Co za... piękność… … emm…
Chciał coś odpowiedzieć na jej przywitanie, lecz nie mógł znaleźć odpowiednich słów. Gdy spojrzał na niego tylko się teatralnie skłonił starając się włożyć w ten ruch całą zwinność i grację, jaką nauczył się przez lata występowania przed tłumem. Przelotne wspomnienie sceny areny cyrkowej przywróciło mu na chwilę pewność siebie. Wielceśmy wdzięczni za twą pomoc.
Zdanie zakończył najszerszym uśmiechem na jaki go było stać. Po chwili się lekko zaczerwienił.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |