Wątek: Oddech śmierci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2008, 10:34   #43
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Skarbimir stał w drzwiach i patrzył jak Felix wchodzi do sąsiedniego domu. Nie widział sensu penetrowania wioski, skoro krasnoludy już wcześniej to zrobiły. Jednak jeśli zielarz był ciekaw co można tam znaleźć to Skryba nie miał nic przeciwko by go ubezpieczać. Cisza jaka panowała wokół uspokoiła nieco poborcę. Wolał nie słyszeć szmerów, czy jakiś tajemniczych pomruków. Potrzebował trochę spokoju, dlatego starał sie nie myśleć o tym co może wyleźć zza krzaków w taką noc.

Gdy Felix wrócił i dał mu srebrną monetę, Kislevczyk zdziwił się bardzo. Nie oczekiwał zapłaty, ale też nie miał zamiaru o nic pytać. Wolał nie wiedzieć co tam znalazł zielarz.
Wiedząc, iż może wreszcie położyć się spać przygotował sobie prowizoryczne posłanie nieopodal Cohena. Leżąc i próbując zasnąć spojrzał na śpiącego już wojownika i zauważył, że cholewa buta Cohena jest rozerwana. Ten widok sprawił, że przypomniały mu się słowa Felixa. Trochę to go zaniepokoiło, lecz szybko pocieszył się tym, że tylko wilkołaki mogą przez ugryzienie człowieka zamienić w podobnego do siebie. Nigdy nie słyszał o ożywieńcach zdolnych do czegoś takiego. Porzucając złe myśli, Skarbimir zasnął po chwili.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline