Mike słysząc że diler zaczyna coś mówić zwyczajnie wbił mu mocno lufę w ucho. I Wycedził przez zęby: -A wiesz czemu John i brzytwa gryzą glebę? Przez twój nowy towar.
Tu poniósł głos i zwrócił sie do wszystkich w barze. -Rudy pewnie wam nie powiedział że ten nowy towar to takie gówno po którym można wylądować w szpitalu co? Bo wczoraj właśnie moja kobita przyćpała jego nowość i dzisiaj leży w szpitalu. Najchętniej rozjebałbym mu za to łeb ale zostawię go wam a sam zadowolę się jedną informacją.
Po znowu czym zwrócił się tylko do dilera. -Skąd miałeś to gówno? Od kogo je brałeś i gdzie można go znaleźć.
Czekając na odpowiedź spojrzał na tego z peemką. -Proponuję kompromis. Cofnę sie z nim do drzwi, tam go puszczę i wycofam się do swojego wozu. Będziesz mógł trzymać mnie na muszce gdybym coś kombinował a ja będę miał gwarancję że nie otworzysz ognia bo wtedy twój kumpel pierwszy oberwie kulkę. Zgoda?
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |