Tak w ogóle mam około 178cm wzrostu, sylwetka wysportowana, waga odpowiednia, żadnego przepakowania bo "sterydziarzem" nie jestem. Blizna przechodząca przez lewą brew i oko, które na szczęście nie zostało uszkodzone. na szyi wiać kawałek jakiegoś tatuażu, ale ciężko powiedzieć co to jest ponieważ reszta jest pod czarnym strojem. Z twarzy ciężko cokolwiek wywnioskować ponieważ wyglądam na faceta poważnego i raczej nie okazującego uczuć. Na widok M1 oraz miny
Sagona mogę wywnioskować, że nie jest w najlepszym stanie.
- Jeśli nie macie nic przeciwko ja bym wziął ten karabinek ponieważ wiem jak się tym posługiwać.
Spojrzałem na
Sagona dodając :
- Jesteś w stanie coś z tym zrobić bo po twojej minie widzę, że prędzej obsługujący tą broń sobie coś zrobi niż wrogowi. *****
Gdy wchodzi strażnik i mówi o morderstwie to niezbyt tym sie przejąłem. Nie dlatego, że mi go nie szkoda - tego zamordowanego, ale dla tego, że co dzień ktoś ginie przez przypadek, przez to że był w nie właściwym miejscu i czasie lub po prostu selekcja naturalna spowodowana różnymi czynnikami. Poza tym nie znałem tego gościa, nie był z nikim z rodziny ani z mojej paczki czy drużyny, która prawdopodobnie niedługo będę miał. Ale to się okaże czy reszta (spojrzałem po wszystkich) będzie myśleć tylko o sobie czy jednak jakaś wieź utworzy sie między nami. Wszystko to się okaże w swoim czasie.
- Wychodzi na to, że to będzie trochę więcej kosztować niż 200$. Bo nie wiem jak reszta, ale mój czas kosztuję i siedzieć po akcji bez czynnie nie zamierzam chyba, że zostanie mi zapłacone. Nawet z chęcią mogę wsiąść udział w dochodzeniu. Oczywiście za odpowiednią kwotę. Jestem najemnikiem,a moje usługi kosztują ... aaaa ... drogi burmistrzu. Kolega ma rację co do zagrożenia. 200$ to za mało tym bardziej, że sprzęt tez nam kiepski dajesz. Moja propozycja jest następująca. 300$ ca uratowanie miasta + 100$ za siedzenie bez czynnie na dupie kiedy to nie będziemy mogli nigdzie się ruszyć. Ewentualnie +150$ i pomagam w dochodzeniu. Więc 400 - 450$ będzie burmistrza to kosztować. Jestem człowiekiem interesu i szanuje swoje życie ... Przypuszczam, że jeśli odmówię to reszcie w 4 nie będzie się za bardzo uśmiechać iść na Władców. Tym bardziej, że jeden osobnik ma spore wątpliwości ( w tym momencie spojrzałem na
Vestina)