Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2008, 15:16   #110
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Joachim podziękowawszy grzecznie Jannie i pożegnawszy Calien udał się wraz z resztą kompanii w stronę domku. Nie wyróżniał się on niczym szczególnym, ale dwa gargulce znajdujące się przy wejściu sprawiły, że zwadźca poczuł się odrobinę nieswojo.

Mam dziwne wrażenie, jakby ktoś nas obserwował. Cholera, kto umieszcza takie paskudztwa na swoim domu? Chyba tylko...

Jego rozważania przerwał mu widok sporej sali, która żadną miarą nie mogła zmieścić się w domku o takiej powierzchni. Zwadźca spojrzał podejrzliwie na ściany po czym odezwał się jako pierwszy.

-Wygląda na to, że owa Janna jest bardzo utalentowana magiczką.- teraz dopiero dotarło do niego, że świece palą się mimo tego, że nikt nawet do nich nie podchodził -Tak czy owak winniśmy jej wdzięczność za okazaną nam gościnę. Bo mogła przecież rzucić nam pod nogi zapłatę i kazać się wynosić. Cóż proponuję zjeść coś z tego co jest na stole i udać się na spoczynek. Trzeba tylko odnaleźć miejsce, gdzie mamy spać.-

Zastanawia mnie, czy ktoś nas czasem nie podsłuchuje. Magowie mają przykry zwyczaj wtykania nosa w nie swoje sprawy. A komuś utalentowanemu, takiemu jak Janna, z pewnością nie przysporzyłoby wiele problemu sprawdzenie co porabiamy.

Joachim przeszedł się po sali przyglądając się z ciekawością meblom, książkom oraz obrazom. Niewątpliwym świadectwom sporej zamożności właścicielki. Część malowideł przedstawiała zwykłe pejzaże, ale inne były nie rzadko sprawiały wojownikowi trudność w identyfikacji, tego co przedstawiały. Po chwili dostrzegł on parę drzwi, z których jedne były zamknięte na kłódki, których solidności Joachim nie chciał się dowiadywać. Drugie jak się szybko okazało prowadziły do sypialni.

-No. Wygląda na to, że jest jasne, który pokój nam przydzielono. Zjedzmy co dla nas przyszykowano i chodźmy spać.-

Po czym Joachim usiadł do stołu nie czekając na kompanów. Jedzenie było dobre, a fakt, że żywił się przez ostatnie dni jedynie podróżnymi racjami sprawiał, że smakowało jeszcze lepiej. Wino jakością nie odbiegało od jadła i Joachim z przyjemnością wypił całkiem sporą ilość. Po skończonej uczcie zwadźca wstał i wytarł ręce i twarz w znalezioną serwetkę i udał się do sypialni na zasłużony odpoczynek.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline