Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2008, 18:10   #118
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
25 Erntezeit. Wallentag.


Pukanie rozległo się po całej sali i wszyscy ruszyli by otworzyć drzwi. Wolfgang podszedł jako pierwszy. Złapał za klamkę spodziewając się Janny...

* * *

Calien wyszła na zatłoczoną Zauber Strasse. Wszędzie pełno uczonych dążących do Collegium Theologica, lub adeptów magii zmierzających na zajęcia. Pierwszy dzień tygodnia jest zawsze jak zastrzyk nerwów i złego samopoczucia dla mieszkańców. Zwłaszcza tych pracujących.
Calien dostrzegła, jak gdzieś w głębi tłumu ktoś puścił w niebo małe, magiczne ptaki, które mieniąc się kolorami tęczy, rozprysły się na niebie. Wszystkie sklepiki czarodziejów i alchemików były już otwarte i tętniły życiem. Brak chmur na niebie i ciepłe poranne słońce dodało Calien optymizmu. Spojrzała na wierze Collegium. Zegar tam wmontowany wybił jedenastą. W połowie drogi do domku Janny dostrzegła, jak dwie osoby ubrane w obszerne, czarne płaszcze z założonymi kapturami, zapukały do drzwi. Otworzył Wolfgang...

* * *

...i otworzył drzwi. Nie małym zdziwieniem okazało się, że przed drzwiami nie stała Janna. Dwie zakapturzone osoby w płaszczach. Mężczyźni koło dwudziestu lat. Jeden z nich błyskawicznie podniósł dłoń i dmuchnął jakimś proszkiem wprost w twarz Wolfganga. Ten zaczął się dusić i upadł na podłogę. Sprawcy uciekli w tłum...
 

Ostatnio edytowane przez DrHyde : 19-01-2008 o 18:13.
DrHyde jest offline