Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2008, 18:38   #126
shadowdancer
 
Reputacja: 1 shadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumny
-No, skoro tak szczodrze szafujesz tą "przepalanką", to i ja spróbuję... - podszedł do Heregalda i mimo, że w piersiówce niewiele już było, pociągnął spory łyk...
"No, to nawet lepsze niż piwo... Pomyliłem się co do tego..."
Głośno zaś powiedział:
-Cudowne. Tego mi było trzeba - krasnolud przyzwyczajony był do dużych ilości alkoholu, ale teraz już po jednym łyku gardełko przyjemnie go piekło - Mapa? Przydałaby się, fakt, ale jaki to by był krasnolud, co by drogi nie potrafił znaleźć? Jeśli nie ma mapy, idziemy, jak stoimy. Trochę żywności na drogę, mała baryłka, powiedzmy, 5 litrów, piwa, każdemu na plecy i działamy! - zakończył wesoło swoją wypowiedź.
W tym momencie Beriand zaczął mówić o tym całym Khedgarze."Głupiec... To bractwo, do którego należy Alishia, może go zna i wcale za nim nie przepadać... Ale już za późno..."
Nie pokazując jednak nic po sobie, z uśmiechem powiedział:
- No, omówcie więc sprawę mapy, a ja pójdę do pokoju, gdyż wszystko tam, zostało. Wezmę mój wierny toporek, a potem wrócę do was i gdy skończą się Karrisowi pytania, idziemy - po czym szybkim krokiem wyszedł z pokoju.
 
shadowdancer jest offline